CAVIARNIA

wiecie tak sobie patrzę, gdzie w mojej okolicy są jeszcze weterynarze - lecznice
do tej mam najbliżej i jak na razie nie narzekam, chociaż jak jedna z pań weterynarz wyskoczyła z tekstem "nie wiem, zobaczymy" a byłam tylko na kontroli to mało oczy mi z orbit nie wyszły http://www.lecznica-slupsk.home.pl/
http://www.radwet-slupsk.pl/ ta jest chyba taka sobie, mało wiadomości na stronie
a ta może najlepsza z nich wszystkich, nie wiem, dyplomów od chooolery i ciut ciut http://www.arka-slupsk.pl/index.html
jeśli mi się rozchorują, a mam nadzieję, że tak nie będzie, to za każdym razem (każdą chorobą) chyba inną lecznicę odwiedzę

może pod koniec miesiąca albo w połowie wybiorę się z nimi na kontrolę, czy aby któryś nie schudł, bo niestety do tej pory jakoś wagi nie mogę się dorobić, bo zawsze coś jest ważniejszego


aaaaa zapomniałabym
z Czupurka to czasem kawał chama jest
ostatnio dałam im garstkę suszków własnych na wybieg koło tego domku z gałązek, Kropelek siedział w domku na wybiegu, a Czupurek zaczął szamać suszki i swoim dupskiem odgrodził Kropelka od suszków
mąż rozdzielił suszki i dał każdemu, jak zobaczył co ten świr robi

arka - taka wypasiona lecznica, a mają tylko specjalistów od psów i kotów

nowe zdjęcia z moim synkiem - pomocnikiem

sprzątałam świniakom i był mi potrzebny ktoś do pomocy (pilnowania futrzaków)

Pomocnik jak się patrzy :) Profesjonalne podtrzymanie Nagroda się należy jak nic :)
Ale tam mają dobrze u ciebie

heh, chyba za dobrze im bo ostatniej nocy spać spokojnie przez nich nie mogłam, bo "fruwali" po klatce

młode, głupiutkie i rozbrykane czyli wieprzki w dobrej formie nic tylko się cieszyć

u nas ostatnio Gaja robi darcie pyszczka o 4-ej rano, tak długo piszczy aż wstanę i albo wypuszczę z klatki albo przyniosę zieloną łapówkę i wtedy mam godzinę spokoju

wspólczuję


zauważyłam, że chłopaki zaczęli znowu urządzać próby dominacji, chyba Kropelek chce być szefem, bo próbuje wejść na Czupurka, a jak ten go w kąt zagodni to piszczy jakby się bał chojrak jeden mały
a ja spać nie moge, w dzień też tak szaleją, mąż się wnerwia, nic spokojnie zrobić nie mogę, jeszcze w dodatku jedyny sprzęt multimedialny w naprawie (laptop)... ehhh szkoda pisać

chłopcy chyba się uspokoili

parę po 21ej skończyłam ich smyrać, wziełam ich razem żeby nie było że któryś lepszy
jestem bardzo zadowolona z Kropelka, nauczył się, że nie podszczypujemy ząbkami ale liżemy żeby się odwdzięczyć za smyranie i zrobił coś w rodzaju półżaby prawostronnej na kolanach w towarzystwie chyba się nie dało inaczej


a tak poza tym, to chyba znalazłam lecznicę gdzie znają się na leczeniu świnek - Przychodnia Weterynaryjna Małych Zwierząt w Ustce
mam nadzieję, że przez długie lata będą zdrowi i nie będę musiała z nimi jechać jakieś 20 km na leczenie
chociaż nie wiem czy Czupurkowi nie przydałaby się wizyta u "dentysty", bo coś buraka nie chciał jeść, ale seler naciowy zjadł

dzisiaj mieliśmy szał na liście i jakieś korzonki kukurydzy, same "owoce" chyba im nie posmakowały

jak zdjęcia będą dobre to jutro wstawie

laptop już w domu

U nas tez otwarli nie dawno lecznice małych zwierzą spoko jest w niej
super że jest komp będzie duzo foteczek słodziaków