CAVIARNIA

U mnie Pieszczoch nie lubił papryki... do momentu aż okazało się, że Alvin lubi Zrozum tu świnki

U mnie Szkatuła gardziła jabłkiem, ale kiedy zobaczyła że. Żyleta je to z niesmakiem zaczęła jej zabierać

hahaha.. po prostu świnie z nich.. żeby nie lubić czegoś ale innemu zabierać

super, że się tak dogadali szybciutko

Chłopcy się dogadali i oby tak już zostało
Wczoraj odwiedziła nad Lilith ze swoim dużym, wymiziali nam świnie, że aż miło
Kolega na Tosta działa bardzo dobrze, bo wraca do swojego miziakowatego charakterku.
Nachos ma zadatki na takiego miziaka, bo u wszystkich się rozkłada tylko nie u mnie

Ale świnie chyba szczęśliwe, to i my też .

Dla mnie największym zaszczytem wczoraj było, że Tosty mimo swojej niechęci do miziania po zastrzykach rozłożył się na chwilę na kolanach u mnie a Nachos dał się wyciągnąć z klatki i nie uciekał na koniec jak się żegnałam z kudłaczami

O w końcu się Tościk doczekał! Fantastycznie razem wyglądają

Nachos w norce, Tost na norce.
Że im tak wygodnie

Zrobiłabym zdjęcie, ale niestety jak podejdę do klatki, to maluch(ogromny maluch) ucieknie i tyle będzie ze zdjęcia A Tost wtedy spojrzy się na niego i powie " Co Ty wyprawiasz smarkaczu?! Budzisz mnie bez zapowiedzi, jakby coś się stało!"

Płochliwe dziecię, płochliwe.

A śpimy sobie tak...





Tost tylko raz podjął próbę wejścia do norki, ale niestety jego zadek okazał się zbyt duży i w popłochu z niej wyskoczył.
No ale, podzielili się chłopcy

Jaka konfiguracja!!

Dobrze im idzie, konfiguracja zachowuje się cały czas

Niestety się rozłożyłam, więc kontakty z prosiaki ograniczam do minimum.
TŻ, pracuje cały dzień, więc nie ma kto pomiziać.