Nowe dzieje

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
ODPOWIEDZ
Harvejowa

Re: Harvey i Mufi-kochane łobuziaki/Załamana:(

Post autor: Harvejowa »

Ja mam gigantyczny balkon nad oknami więc w sporadycznie słyszę, czy pada;p
Wczoraj odkryłam w moim telefonie dzidziuchowe zdjęcia Harve'a i chyba je wstawię :) Taki był maleńki i schorowany :D a teraz taki z niego cwaniaczek :D
katiusha

Re: Harvey i Mufi-kochane łobuziaki/Załamana:(

Post autor: katiusha »

Panowie tworzą piękny duet :love: To fajnie, że Mufi dzielnie się trzyma mimo problemów zdrowotnych :fingerscrossed: Jedyne, co mi przychodzi do głowy to podejrzenie, że został nadepnięty przez kogoś :? Moja świnka z okresu dzieciństwa - Perełka też została nadepnięta przez moją nieuważną i trochę wyrośniętą koleżankę.. Perełka hasała sobie na "przedszkolnym" po trawie.Ale dla niej skończyło się to tragiczne... :cry:
Harvejowa

Re: Harvey i Mufi-kochane łobuziaki/Załamana:(

Post autor: Harvejowa »

Ja myślę, że jak był malutki to dziecko go zgniotło w dłoniach. Dzieci często łapią zwierzęta za brzuszek...zamiast przednie łapki i tyłeczek. Gdyby był nadepnięty to strzeliłby najpewniej kręgosłup a on ma od strony mostka sieczkę z żeber
Obrazek
katiusha

Re: Harvey i Mufi-kochane łobuziaki/Załamana:(

Post autor: katiusha »

OMG!!! Obrazek straszne pokiereszowane ciałko :cry: Cudownie, że to jakoś przetrwał i dzielny jest... Faktycznie musiało dziecko ścisnąć go zabójczą miłością.. Tylko gdzie wtedy byli dorośli..? Obrazek
Awatar użytkownika
Pulpecja
Moderator globalny
Posty: 1173
Rejestracja: 23 lip 2013, 9:23
Miejscowość: Łódź
Kontakt:

Re: Harvey i Mufi-kochane łobuziaki/Załamana:(

Post autor: Pulpecja »

Nie chcę nawet myśleć, jak bardzo drobinka cierpiała.
Harvejowa

Re: Harvey i Mufi-kochane łobuziaki/Załamana:(

Post autor: Harvejowa »

Cóż...szkoda mi dziecka, bo często stosunek do zwierząt przekłada się na stosunek do dzieci...
Najważniejsze, że Mufisiątko zaczyna widzieć w człowieku hmmm....sługę do podawania warzyw :laugh:
I mam nadzieję, że mimo to...czeka go jeszcze dłuuugie życie z nami :)
Dropsio

Re: Harvey i Mufi-kochane łobuziaki/Załamana:(

Post autor: Dropsio »

Jaki bidulek... Gdybym dorwała starych właścicieli to nie wiem co bym im zrobiła. Bo wątpie, żeby cokolwiek z takim stanem zwierzątka zrobili :sadness: Dobrze, że trafił w dobre ręce.
Harvejowa

Re: Harvey i Mufi-kochane łobuziaki/Załamana:(

Post autor: Harvejowa »

Zastanawiam się bo trzy dni dostał antybiotyk, furosemid i osłonowo probiotyk...a cały czas w niektórych pozycjach charczy jak oddycha...Powinno już być dobrze...
Harvejowa

Re: Harvey i Mufi-kochane łobuziaki/Załamana:(

Post autor: Harvejowa »

Mufi po czterech dniach antybiotyku dalej charczy...nie wiem co mu jest...charczy przez 20minut i godzina spokoju...
Weterynarz mówił, że nie trzeba podawać furosemidu ale i tak mu wczoraj dałam...dzisiaj też dam i kolejne dawki antybiotyku zapewne...
Zaczynam się martwić...dodatkowo zastanawiam się, czy wtedy aby na pewno antybiotyki pomogły..bo maluchy były u mojej babci i raz jak byłam to charczał...
Cholerni weterynarze i cholerne pieniądze :(
Foggy

Re: Harvey i Mufi-kochane łobuziaki/Załamana:(

Post autor: Foggy »

Biedaczek :(
A wet czym to uargumentował, że już nie trzeba? Przecież poprawy nie ma...

:fingerscrossed: :fingerscrossed:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”