No i zabiegu nie było bo się panna nadęła okropnie i boby nadal fatalne.
Dr Kasia przełożyła na poniedziałek i dała bobotic po 1ml co 3 godz 5 dawek na dobę, potem 3 razy dziennie, oraz rodi care akut też w bardzo dużej dawce i flora też jak dla konia
Było też pobieranie krwi, bidula się tak zestresowała, że skoczyło jej cisnienie, krwawiła solidniej niż powinna, ale to w sumie dwa ukłucia były bo z pierwszej nogi się nie udało.
Po wszystkim krótki flirt z Pontusem zakończony mordobiciem, bo uznała, że amoroso to on sobie może być, nawet fajnie, ale przecież nie da mu swojej cykorii!
Po powrocie odstawiła histerię z gryzieniem ręki podającej bobotic, czyli mojej. Nadal jest nadęta, dr kasia uprzedzała, że po stresie tak może być. I zdenerwowana. ja też, bo czekam na wyniki, cukrzyca jest bardzo możliwa niestety, nie wiadomo też, jak wątroba.