CAVIARNIA

No to miałyście, kobity, zajęcie
Się zagadalam, ale nie tak znowu bardzo, on to wydał z siebie w ciągu jakiś 25 minut. Jak z Owcą gadam, to i godzinę czasami.

silje pisze:Oczywiście, że policzyłam . Ale teraz sama siebie sprawdziłam, i widzę 39

Też se policzyłam. wyszło mi 39.

pucka69 pisze:

silje pisze:Oczywiście, że policzyłam . Ale teraz sama siebie sprawdziłam, i widzę 39

Też se policzyłam. wyszło mi 39.

Jeden już został zjedzony - tylko przez kogo

Iker jest dziwny - odwrotnie niż Bianka - nigdy nie wydał z siebie dźwięku. Nawet kiedy cierpiał, to w milczeniu.
Są postępy - dzisiaj zjadał trawkę siedząc mi na kolanach.



Kiedy otwieram klatkę, wyskakuje, biega, dobija się do Białasów. Potem kładzie się odpocząć na sianie...

O matko, jaki to jest słodziak

i łakomczuch!
http://youtu.be/qe3LvOvlPt4

poprzednio obgryzł ze swojej strony kratek

Się zasłodziłam

No to proszę:
Cukieras cyrkowiec:
http://youtu.be/TRmsGq7q5Ww

a poważnie, to on jest jednak rąbnięty. Nie wiem, czy sie kiedykolwiek pozbędzie histerycznego lęku przed nagłym ruchem - nawet w dużej odległości od klatki. To straszny kłopot, bo w domu się czasem czymś machnie, a on wtedy gotów się zabić, tak na oślep ucieka.

Faktycznie akrobata i wielbiciel Toli - a Pontus ma to w głębokim poważaniu

Iker- szacun
Ja bym tak nie umiała .