CAVIARNIA

Do nas też kiedyś przyszli z kurą To była jakaś mała, ozdobna rasa - facet dostał od znajomego parkę (nazwał ich Maja i Gucio), w pokoju zrobił im kojec a tak to puszczał po mieszkaniu Niestety facet niezbyt znał się na hodowli kur więc Maja długo nie pożyła (miała problemy z przyblokowanym jajkiem - raz się udało ale za drugim razem nie przeżyła). Ale kury były fajne - same nadstawiały się do miziania

no to nie powiedzieli Ci? ależ oni są.. nie dziwię się, że jechałaś.. w końcu Balbi jak i Pigi miały do ściągania.

A mnie tam już nic nie zdziwi.. kury, kaczki, sokół (?) i inne dziwne stwory też tam już widziałam

Problem z blokadą jajka to bardziej kwestia jakiejś wrodzonej wady ptaka niż nieznajomości opieki. Niestety, wiele ptaków, ozdobnych i hodowlanych schodzi z tego powodu.

Asita pisze: Może wynajmują domek i mają kilka kurek żeby mieć własne jaja?

Ciekawe kto tych studentów i za co wykastrował, że teraz własnych jaj potrzebują... ....

Kati, nie spojrzałam na tę sprawę od tej strony... ...ciekawe jednak są Twe skojarzenia...

Kati

katiusha pisze:Ciekawe kto tych studentów i za co wykastrował, że teraz własnych jaj potrzebują... ....

Hahaha... Kati, rozwaliłaś system

Uprzejmie donoszę że waga Fionki idzie w górę, bobki też się poprawiły, choć nadal są rozdeptywane

Super Fioneczko

Bardzo ładnie z wagą. A ile teraz waży i ile ważyła?

Wziełam, pochwaliłam i sprawa się rypła Dziś siedzi napuszona, mało je, bobki znowu maziaste... dałam jej znowu smectę i lek na wzdęcie, bo podejrzanie mi wygląda. Ech, te świnie...
Asita waga po zabiegu utrzymywała się koło 960 gram, przedwczoraj było ładne 990, a dziś już tylko 950