Strona 183 z 363
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 04 gru 2016, 11:50
autor: Chocolate Monster
Ten paśnik z tyłu to Wy robiliście?
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 04 gru 2016, 17:18
autor: Siula
Joanna , Porcella dziękujemy- to zasługa mego "złotego" męża

Chocolate Monster paśnik też robiony, tam jest jeszcze miejsce na przypięcie poidła, ale jakoś nie lubiły pić w tym miejscu bo to przy schodkach na półeczkę.
Kurczę kalendarz muszę przewiesić, bo zamontowaliśmy półkę ( na świńskie rzeczy oczywiście

) nad klatką i zasłania.
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 04 gru 2016, 19:40
autor: Assia_B
Ale super nowa wersja caviarenki
Dziewczyny jak zwykle piękne

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 04 gru 2016, 20:20
autor: Asita
O Siula, przypomniałaś mi też o kalendarzu - muszę zmienić kartkę bo już grudzień...

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 04 gru 2016, 20:21
autor: Chocolate Monster
Ja mam jeszcze z października

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 08 gru 2016, 0:21
autor: cavioholiczka
No test białej rękawiczki to przeszłybyście bez problemu - mucha nie siada

Piękne mają lokum dziewczynki

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 10 gru 2016, 14:24
autor: pastuszek
Klimatycznie
W nocy nie podjadają?

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 10 gru 2016, 16:59
autor: Siula
W nocy włamują się do lodówki, muszę kłódkę zakładać

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 13 gru 2016, 0:26
autor: Siula
Poranek 12.12.2016 ... śpimy smacznie. Wtem z otchłani snu wyrywa nas wysokie "tiuptiuptiuptiup..."
Bromba nie przestaje ćwierkać nawet, gdy się do niej mówi... Krótkie pauzy pojawiają się dopiero przy głaskaniu. Nie przeszkadza jej ani włączone światło, ani nasza obecność. Chyba coś nie tak z tą świnką

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 14 gru 2016, 17:44
autor: martuś
Ćwierkanie jest fajne - pod warunkiem, że nie jest to środek nocy
U mnie kiedyś ćwierkała Nala i Nutka. Nutkę udało mi się nagrać. Natomiast Nala tak szalała, że nawet wzięcie do łóżka jej nie uspokoiło i ćwierkała z dobre pół godziny
