Re: Podziel się z nami swoimi myślami!
: 08 kwie 2016, 10:23
Dobra, biorę się za te dwie wypowiedzi:
Takie petycje wychodzą od zbyt wrażliwych ludzi którzy nadal wierzą w to zdanie "a może się zmieni na lepsze, dajmy szanse".
Sprawa przedstawia się następująco:nie trzeba zbyt wiele politykować, żeby widzieć, że nigdy nie zyska ogólnego czy większego poparcia osoba, która jak Trump jest agresywna, wulgarna, nie szanuje ludzi, nawołuje do wykluczania społecznego słabszych{w tym przypadku kobiet, osób o odmiennej od niego narodowości i wyznaniu} i jest w dodatku prymitywnym chamem, szowinistą i hipokrytą, a już na pewno osobą stosującą podwójne kryteria do jednego zjawiska.
Chce zamknąć Stany przed Meksykanami, ale sam ich zatrudnia u siebie...to przecież zakłamanie albo nawet oderwanie od rzeczywistości.
Nigdy też agresywność nie jest tożsama z wiarą we własne siły czy tym bardziej pewnością siebie.
Przywódca musi być silny, ale nie agresywny lecz wyważony.
Tego zaś temu panu brakuje.
Najnowsze sondaże wskazują, że jego popularność jest bardzo niska, zaś ludzie nie poprą kogoś, kto robi z siebie pajaca a z ich kraju zrobi cyrk i pośmiewisko.
Żeby zrozumieć potrzeby kraju i ludzi, należy mieć właśnie tę wrażliwość, której Trump nie ma, lub - jak przypuszczam z racji wykonywanego zawodu - tuszuje i ukrywa pod tymi wszystkimi hałaśliwymi słowami, które wypowiada a raczej wykrzykuje.
Należy mieć w sobie również pokorę.
Trump jest słabym człowiekiem - świadczy o tym jego zachowanie, a także to, że w ostatnich dniach u jego boku pojawiła się jego żona, która rozpaczliwie chce pokazać lepsze oblicze Donalda.
Mało kto lubi Trumpa, chyba że biali i żle wykształceni mężczyżni.
Takie są fakty.
Żeby je dostrzec nie trzeba być wielkim politykiem.
Wystarczy trzeżwo patrzeć na świat i nie być odrealnionym.
oraz to co napisał Olek:"Też nie rozumiem tej mowy nienawiści, władca Kraju ma bronić swój Kraj i wzbudzać strach przed potencjanym zagrożeniem.Jack Daniel's pisze:Hillary, to nawet nie wystartuje w wyborach. Widać, mało politykujecie ostatnio. Federalni mają (na zlecenie Obamy, ach te wewnątrzpartyjne rozgrywki) na nią ponad 600 tomów akt. Afera podsłuchowa, wycieki ściśle tajnych informacji, zlecenie morderstwa. Pisał o tym Matthew Tyrmand całkiem niedawno. Polecam generalnie źródła na twitterze, gdzie liberalno-lewicowe media/osoby/administratorzy nie ograniczają wolności słowa, jak na facebooku.
Olek, nawoływanie do nienawiści? Nie - On tylko obiecuje, że zbuduje (w końcu jest budowlańcem) wysoki mur na granicy z Meksykiem. I nie są to bynajmniej czcze obietnice. A, no i nie będzie wpuszczać potencjalnych terrorystów wyznania islamskiego do USA. Czy to mowa nienawiści? Raczej populizm, ale skuteczny w obecnych czasach.
Żona zgłosiła gwałt? Jeśli nie, to nie mamy o czym mówić.
Ta petycja to tak samo głupi pomysł, jak pisanie premier Szydło na FB jaki feministki miały ostatnio okres. Albo wychodzenie przez ateistki z kościoła. Po co tam wchodziły?
Takie petycje wychodzą od zbyt wrażliwych ludzi którzy nadal wierzą w to zdanie "a może się zmieni na lepsze, dajmy szanse".
Sprawa przedstawia się następująco:nie trzeba zbyt wiele politykować, żeby widzieć, że nigdy nie zyska ogólnego czy większego poparcia osoba, która jak Trump jest agresywna, wulgarna, nie szanuje ludzi, nawołuje do wykluczania społecznego słabszych{w tym przypadku kobiet, osób o odmiennej od niego narodowości i wyznaniu} i jest w dodatku prymitywnym chamem, szowinistą i hipokrytą, a już na pewno osobą stosującą podwójne kryteria do jednego zjawiska.
Chce zamknąć Stany przed Meksykanami, ale sam ich zatrudnia u siebie...to przecież zakłamanie albo nawet oderwanie od rzeczywistości.
Nigdy też agresywność nie jest tożsama z wiarą we własne siły czy tym bardziej pewnością siebie.
Przywódca musi być silny, ale nie agresywny lecz wyważony.
Tego zaś temu panu brakuje.
Najnowsze sondaże wskazują, że jego popularność jest bardzo niska, zaś ludzie nie poprą kogoś, kto robi z siebie pajaca a z ich kraju zrobi cyrk i pośmiewisko.
Żeby zrozumieć potrzeby kraju i ludzi, należy mieć właśnie tę wrażliwość, której Trump nie ma, lub - jak przypuszczam z racji wykonywanego zawodu - tuszuje i ukrywa pod tymi wszystkimi hałaśliwymi słowami, które wypowiada a raczej wykrzykuje.
Należy mieć w sobie również pokorę.
Trump jest słabym człowiekiem - świadczy o tym jego zachowanie, a także to, że w ostatnich dniach u jego boku pojawiła się jego żona, która rozpaczliwie chce pokazać lepsze oblicze Donalda.
Mało kto lubi Trumpa, chyba że biali i żle wykształceni mężczyżni.
Takie są fakty.
Żeby je dostrzec nie trzeba być wielkim politykiem.
Wystarczy trzeżwo patrzeć na świat i nie być odrealnionym.