Trzymajcie nadal kciuki
Dzwoniłam do pani dr i póki co biegunka ustała. Tzn. bobki są prawie ok. Dostała leki rozkurczowe, p.bólowe i jeszcze jakieś i to wystarczyło żeby trochę to unormować. Wciąż jest bardzo słaba, dziś bardzo skakał jej cukier i pani dr podawała glukozę
Poza tym jest dokarmiana i skubie sobie co tam ma w klatce... Więc oby szło wszystko do przodu. Niestety nie udało się pobrać krwi na tyle ile trzeba i jutro znów pani dr będzie próbować
Poprosiłam też o obcięcie pazurków wczoraj, więc Buba już całkiem znienawidzi panią dr...
Jutro wieczorem mamy się znów zdzwonić co i jak... trzymajcie kciuki nadal.