Strona 19 z 351

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)

: 11 gru 2013, 11:19
autor: Ann
Błaszki pisze:Teraz trzeba rano mowic: Ilomaz to bobami Wasza Lordowska Mosc Swiat zanieczyscic raczyl!
:rotfl:

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)

: 11 gru 2013, 14:24
autor: sosnowa
Ale on naprawdę ma w sobie coś arystokratycznie majestatycznego, jak się tak wyłania dostojnie ze swego domostwa powoli prezentując osłupiałym oczom całą swą owczą krasę.

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)

: 11 gru 2013, 19:25
autor: porcella
No dobra, żarty żartami, chciałam zrobić mu zdjęcie, ale bateria padła. Ale się zasadzę, obiecuję.
Zresztą i tak Lady Tola po pysku go tłucze, jak się chłopisko nie chce nastąpić.
Za to Lord Pontus opanował nowa umiejętność, to jednak einsteinowski łeb jest, nie tylko z fryzury.
Siedział otóz na półce pod jedną węższą stroną klatki i chrupał siano. Nagle uznał, że dobrze byłoby przegryźć ciut granulatu, który jest w miseczce na domku ferplastu, a domek pod ścianą przeciwległą. Otóż na ten domek wskoczył rozpędziwszy się uprzednio! Zbiegł po trapie z półeczki i, jak puszek gnany wiatrem, wskoczył na domek :laugh:

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)

: 12 gru 2013, 8:40
autor: Inez
Jak to mówią u nas: "Trza se radzić". :laugh:

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)

: 12 gru 2013, 13:55
autor: Marta_K
Zaradny jegomość :)

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)

: 15 gru 2013, 7:34
autor: Hesma
Pontus Lordem? Ładnie, to Tola jest z
żoną Lorda, ciekawe czy ona o tym wie i czy to docenia. Zdrówka życzymy.

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)

: 15 gru 2013, 15:29
autor: ruby
porcella pisze:No dobra, żarty żartami, chciałam zrobić mu zdjęcie, ale bateria padła. Ale się zasadzę, obiecuję.
Zresztą i tak Lady Tola po pysku go tłucze, jak się chłopisko nie chce nastąpić.
Za to Lord Pontus opanował nowa umiejętność, to jednak einsteinowski łeb jest, nie tylko z fryzury.
Siedział otóz na półce pod jedną węższą stroną klatki i chrupał siano. Nagle uznał, że dobrze byłoby przegryźć ciut granulatu, który jest w miseczce na domku ferplastu, a domek pod ścianą przeciwległą. Otóż na ten domek wskoczył rozpędziwszy się uprzednio! Zbiegł po trapie z półeczki i, jak puszek gnany wiatrem, wskoczył na domek :laugh:
w takich chwilach zawsze baterie siadaja :idontknow:

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)

: 29 gru 2013, 14:31
autor: porcella
Pontus się dorobił prawdopodobnie ropnia, być może od zęba? Może się rozejdzie, bo jak na razie nieukształtowany. Na razie baytril, jutro kontrola, bo jeśli zabieg, to w warunkach szpitalnych, więc po Nowym Roku.
Tola dla równowagi ma lekkie wzdęcie - bobotic i enteroferment.
Opiekuje się nimi Owca, ja choruję u mamy. Nie ma jak okres świąteczny...

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)

: 29 gru 2013, 19:08
autor: Miłasia
Choróbska świąt nie uznają :sadness: , dużo zdrówka kochani :pocieszacz: :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)

: 31 gru 2013, 0:17
autor: porcella
Tola już ok.
Pontus ma "coś". Nie od zębów, bo te ok. Na rtg nie wyszło, że ropień i w dotyku też nie wygląda, może dopiero zaczął nabierać i nie zdąży. Może to od uderzenia o klatkę, czy domek, może Tolka go dziabnęła na odlew? Tak czy inaczej bez antybiotyku się nie obeszło. Owca nauczyła się robić zastrzyki, haha! Podobno jeszcze się znalazł jakiś kaszak i został wyciśnięty.
W piątek kontrola.
Dobrze, że spuchnięta mordka została zauważona, bo mógłby być kłopot. :ok: