Obiecałam, że po weekendzie odpowiem czy się decyduję na Baylee. Jestem szczęśliwie brana pod uwagę. W trakcie pojawiły się jeszcze podopieczne Joli.
Ale macie rację ona jest śliczna. A ja zwariowałam. Jednak wydaje mi się, że na więcej niż trzy nie mam siły.
Po prostu uczciwie trzeba przyznać, że każdej świneńce muszę poświęcić troszkę czasu. A jeż patrzy i czeka na swoją kolej.
Myślę, że moje bialutkie są bardzo grzeczne i nie zrobiły by małej krzywdy, zwłaszcza, że ona byłaby mniejsza na początku.
Dziewczyny lubią się czubić ale nigdy do niczego złego nie doszło. Ot popychają się, spychają i popisują przed sobą ale to dobre dziewuszki. Nigdy nie miałam takich prosiaczków. Jola je dobrze wychowała.

Dziękuję Jolu.
Przykro mi Katiusza, że jakoś źle wyszło z tym TZ (co to znaczy?). Jeśli ją wezmę a bardziej jak mi pozwolą ją wziąć to zawsze będziesz miała wgląd w jej życie.