Kurcze już chciałam rysować ale to się nie da za bardzo xD
Może inaczej..
Liliświnkoświat.
Przedstawienie postaci:
Geronimo: nienawidzi Tasmana, zagwałcił by na śmierć Onyxa i od niedawna maltretował Wiewiórka aż w końcu chyba też doszło do nienawiści.
Tasman: Pan i władca, nie nienawidzi ale i nie kocha nikogo oprócz dóbr materialnych i zjadalnych

Chwilowo przeżywa fascynację maleństwem które traktuje jak swoje własne, tylko nie wiadomo co będzie kiedy maleństwo przestanie być maleństwem.. Onyx jest traktowany przez niego jak podnóżek, po za tym mają dni lepsze i gorsze. Geronimo jest jego największym wrogiem, bo nie respektuje jego jako władcy całego świnkoświata a Wiewiór jako wyznawca Gerokultu nie jest tolerowany.
Onyx: Skryty chłopak z zerową agresją, kocha tylko jedzenie, nie atakuje nikogo ale też wygląda na najszczęśliwszego kiedy bryka zupełnie sam po pokoju lub ewentualnie kiedy się znajduje w towarzystwie człowieka, inne świnki prawdopodobnie istnieją tylko po to żeby mu dokuczać. Jest ciepła kluchą i niestety nie potrafi się bronić przez co spotyka go wiele przykrości ze strony innych świń, dziabanie w zadek, gwałty..
Wiewiórek: Prawdziwe tornado, świnka nie świnka, może królik, może właśnie wiewiorka a może jakis nieznany nowy gatunek? Prawdziwy eksperyment laboratoryjny. Geronimo to jego wódz, istne guru, niestety po ostatnim incydencie mimo dalszego Gerokultu panicznie się go boi. Świnka nie atakująca, no prawie, bo po przeszkoleniu przez wodza atakuje Tasmana, przez co mimo wygnania nie może dołączyć do jego bandy. Onyxa i maluszka uważa za całkiem spoko gości.
Maluch: Chodzi wszędzie za Tasmanem, uważa go za swojego obrońce, jak tylko Tasman zniknie mu z oczu zaczyna się najgłośniejsze nawoływanie jakie w życiu słyszałam. Żadnej świnki nie traktuje jak zagrożenia do wszystkich nastawiony bardzo pozytywnie.
Lili: lekko szalona (może nawet nie tak lekko) dostarczycielka zioła
