Foggy filmiku nie ma, bo miałam w wannie 4 świnie na raz i tylko dwie ręce, niby Darek asystował ale przy nich to i tak był wyczyn, generalnie Czarny i Wiewiórek wyskakują z wanny bez mniejszego problemu, Tasiek się też przymierzał choć jeszcze nigdy nie skoczył, tylko mały siedział spokojnie, bo on to w ogóle spokojny jest aż za bardzo
Co do tego, że teraz wiadomo, że Tasiek silniejszy to fakt ale powiem Ci, że maluch jakiś taki dziwny, bo dwa miesiące ma a ani razu nie widziałam żeby gwałcił, turkotał, ogólnie zero samczych zachowań aż się zastanawiałam czy to nie samica, choć to niemożliwe w hodowlach się nie mylą raczej a po za tym sama widzę, że to samiec no i w końcu jak się po raz setny głowiłam czy na pewno to nacisnełam mu brzuszek i 100% samiec, bo wyszło to co miało

To jest normalnie ostoja spokoju, od początku się przytula, nigdy się nie wyrywał, jedyna moja taka mała świnka którą da się złapać, jasne, że potrafi śmigać jak każdy maluch ale jak chcesz go podnieść nie ucieka wcale, obcinałam mu dwa razy pazurki i znów szok, bo przy nim to sama przyjemność, zero pisków, zero wyrywania łapek, u Gerego do tej pory czuć walące serce jak się go bierze na ręce a maluch chyba nie ma serca, bo nic nie czuć.. Myślę, że to zasługa dobrej hodowli. Tasiek go traktuje jak dziecko swoje dosłownie, broni go przed Czarnym (może stąd ta agresja? Czarny nie robi mu krzywdy ale Tasiek i tak ich rozdziela), chowa do tunelu, leży z nim zwinięty w kłębek itd. Ciekawa jestem co z tego wyjdzie, bo może jak mały urośnie to Tasiek uzna go za konkurencję z samego faktu rozmiaru.