Re: Dropś - fotogeniczny pan proś i... Małe Białe Coś?
: 19 maja 2015, 22:21
Z olbrzymią przykrością to piszę... Ale Dropsowi odwaliło
Nie dawał Cosiowi spokoju, zaczął rzucać się na niego z zębami... Przy rozdzielaniu nie miałam czasu na złapanie czegokolwiek, więc (na szczęście) oberwałam ja. Lekko rozciął mi skórę, więc myślę że gdyby trafił w cośkowe uszko....
No, raczej nie było by fajnie. Także krew się nie polała, ale było blisko i wolę nie ryzykować.
Siedzą teraz odzielnie, podzieliłam klatkę na pół. Szukają się cały czas, piszczą, Drops zjada kuwetę... Bardzo chcą być razem (jeszcze wczoraj, w ogrodzie (na pierwszym spacerze Cośka) pilnowali się non stop, jak na początku Dropsa puściłam luzem a Cośka do klatki, to Dropsik podnosił klatkę zębami żeby Cosiek mógł wyjść do niego....), ale po minucie Drops lata za małym i gryzie go w tyłek, mały próbuje się delikatnie a Dropsa to denerwuje i próbuje go zjeść
Poczekam chyba do weekendu, wtedy będę próbować ich znów łączyć....


Siedzą teraz odzielnie, podzieliłam klatkę na pół. Szukają się cały czas, piszczą, Drops zjada kuwetę... Bardzo chcą być razem (jeszcze wczoraj, w ogrodzie (na pierwszym spacerze Cośka) pilnowali się non stop, jak na początku Dropsa puściłam luzem a Cośka do klatki, to Dropsik podnosił klatkę zębami żeby Cosiek mógł wyjść do niego....), ale po minucie Drops lata za małym i gryzie go w tyłek, mały próbuje się delikatnie a Dropsa to denerwuje i próbuje go zjeść

Poczekam chyba do weekendu, wtedy będę próbować ich znów łączyć....