CAVIARNIA

martuś pisze:Mi się wydaje, że dużą rolę w "resocjalizacji" odgrywa Toffecki. Cwańszego psa nie widziałam więc Jaga ma od kogo się uczyć

Szkoda, że niczego mądrego się pewnie bie nauczy. Wczoraj sobie urządzili koncert. Toffi pitolił zabawką a Jaga wyła

Toffi pojechał z Małżem na kontrolę do weta a ja już od zmysłów odchodzę. Żeby było dobrze.

To miałaś koncert na dwa głosy Tosia też się dołączyła do zespołu?

Trzymamy za Toffika Daj znać po wizycie

Trzymam

Założą Ci zespół rockowy i się nie pozbierasz

Trzymam kciuki.

Dostałam na szybko info, że anemia się wdała i hemovet Toff będzie dostawał. Żołądek ok, guz w pęcherzu maleje. Czekam na tel od koleżanki wetki jeszcze.

O matko a skąd anemia? Dobrze, że żołądek ok i guz się nie powiększa

Może on nowotworu, może od podkrwawiania przez tak dlugi czas żelazo się "wyczerpało". O innych, gorszych" powodach nie chce nawet myślec. Dr W mowil ze z takimi wynikami to Toffi pwiniem być bez chęci do zycia. A widziałaś go ostatnio. Czy on wygladal na osłabionego?

Toffi i brak chęci do życia? Nigdy! Przecież to chodzące adhd Hemovet jest dobry. Jeśli to tylko od ciągłego podkrwawiania to wyniki powinny ładnie wrócić do normy. I za to trzymam

Juz dawno nie sikał z krwią. "Klocki" też są ok. Dzisiaj się gorzej czuje, wymiotował. Ale pewnie od tego, żeprzez wczorajsze badania troche nie na czas mial podane leki.

Trzymam