CAVIARNIA

Wypasiona ta willa, super

Dzima pisze:Aha już widzę...u mnie jak się kończy półka to jest ta zakręcona rampa i dlatego jest w tym miejscu luźniej. Ja już się zastanawiam co mam zrobić żeby klatkę wydłużyć o 1kratkę, ale chyba tylko zostaje mi biurko wywalić

Dzima, ale poki co i tak dziewczyny maja duzo miejsca. Nastepnym razem dokupisz wiecej kratek i zaadoptujesz jeszcze jedna panienke.

dortezka pisze:Dzima, musisz pozbyć się biurka, łóżka, szafy.. i zmieści się willa że hoho

ANYA.. ile Ty tworzyłaś to cudo?

Nie wiem, moze z godzinke. Nie tak dlugo. Najgorzej bylo z wymysleniem jak oni beda wchodzili do gory.

Dziekuje za komplementy, swiniaczki naprawde lubia ta klatke. Maja caly pokoj do dyspozycji ale im i tak nie wystarcza i gryza mi drzwi, zeby otworzyc im pokoj i mogly wreszcie wyjsc na wybieg.

A pozostala dwojka nie chce nawet wyjsc z klatek! Maja tylko po 120cm ale to sa leniwce odkad nie ma Diabelka to chyba on ich nakrecal i robil cale to zamieszanie. Swinki wychodzily mi z klatek bo chcialy jego dorwac.

ANYA pisze:Swinki wychodzily mi z klatek bo chcialy jego dorwac.

to faktycznie miały motywację do "pobiegania"
może jakieś fotki przystojniaków?

Taaak! Fotki Angelo

ANYA pisze:

rewelacja jestem kopnięta na punkcie przestrzeni dla zwierzaków i uwielbiam takie rozwiązania! Nie mogę zrozumieć jak koś może trzymać dwie świnki w 60... Znaczy jak mają wybieg 24h to spoko, ale umówmy się... z tego 24h to bardzo często robi się "jak będę w domu"
Świetna klata!

Zagli ale ja tez mam swira na punkcie przestrzeni. Sama lubie ja miec wiec chcialabym zeby moje swinki mialy duzo miejsca.
Lewis i Ryan maja ta wille + calodobowy wybieg bo klatka nie ma zamkniecia - w sumie calej przedniej sciany.

Alfie i Angelo mieszkaja tylko w 120 ale tez maja caly czas otwarte na zmiane. TYlko, ze oni nawet jak ich wyjme z klatki to i tak wracaja. Chociaz wczoraj Alfie odstawil super popcornic na podlodze. Jak fajnie mu te wlosy skakaly on ma te kudly kazdy w inna strone i tak smiesznie to wygladalo.
Eh widze, ze oni siebie nie lubia i sa samotni. Chcieliby miec towarzystwo do biegania i im sie poprostu nudzi.
Ryan i Lewis biegaja po mieszkaniu caly czas, bo duzy pokoj jest im za malo.

Strasznie mnie skreca jak wchodze do adopcji. Sa tam swinki, ktore bardzo bym chciala. Ale jednoczesnie ostatnio sie opamietalam i stwierdzilam, ze lepiej miec mniej zwierzat ale zapewnic im lepsze warunki i dac im jeszcze wiecej uwagi, bo one tak szybko odchodza.

U ciebie mają świetne warunki nigdzie indziej tak charakterni panowie nie mieli by tak fajnie, a towarzystwo przecież mają-rsiebie nawzajem do wkurzania się

ANYA pisze:stwierdzilam, ze lepiej miec mniej zwierzat ale zapewnic im lepsze warunki i dac im jeszcze wiecej uwagi, bo one tak szybko odchodza.

święta prawda..

ja podziwiam Twoim chłopców, że Ci nie sikają gdzie popadnie i możesz im zostawić cały pokój na bieganie.. Tu jest chyba różnica w świnkopanach i świnkodziewczynkach. Mój Pigi (samiec) biegał kiedyś dzień w dzień i to po dywanach! Sikał tylko na gazetę (nawet jeśli to była zostawiona przypadkiem ). A te baby, nie dość że jak je wypuszczę poza klatkę to leją gdzie popadnie oczywiście na panele mimo iż obok jest koc.. to zaraz biegną pod klatkę i gryzą pręty, że chcą z powrotem..

Dortezka ale moi panowie sikaja gdzie popadnie. Wiesz ile dywanow wyrzucilam? Teraz kupuje takie mniejsze, miekkie ktore mozna prac i piore je co 3-4 dzien! Niestety Alf i Angelo stwierdzili, ze skoro dywan jest tak miekki jak drybed to tam sie sika. Juz nigdy ich nie naucze czystosci. Swinie z tych moich swin i juz. Codziennie tez zgarniam szufelke bobkow z katow i klatek Moje prosieta dbaja o moja forme fizyczna

Dolores też siusia wszędzie. Niech mamcia sprząta jak tak kocha