Pesteczka dzisiaj pożegnała się z włosami. Z bólem je ścinałam ale to co przechodziłam przy pielęgnacji tego włosa, a raczej to co Ona przechodziła to jakiś horror

. Stwierdziłam, że mniejszym złem będzie po prostu pozbycie się tego "problemu"

. Pestka po zabiegu wydaje się być zadowolona, dziwnie lekka. Wreszcie widzę czy moja świnka siedzi czy stoi czy leży

!
Podczas strzyżenia też Pestka się trochę nakrzyczała więc Jagoda musiała pocieszyć i pocałować

.
A to jest to czego młoda się dzisiaj pozbyła..
No i stópkowy bonus

.
