Właśnie jesteśmy po wybiegu, dziewczyny atakują się w klatce czyli dzień jak co dzień
A jeśli chodzi o Ktosia - niby lepiej, chociaż momentami nie wiem czy coś się zmienia. Je sam, warzywka, siano, karmę. Dokarmiam go raz dziennie marumoto, dzisiaj nawet dwa razy dostał. Waga dalej stoi w miejscu. Tzn codziennie się waha między 515-550g ale wiadomo że siknie i zaraz waga spada. Jak jutro TŻ będzie mieć czas to może wybierzemy się do jakiegoś nowego weta ? Jak nie to pod koniec tygodnia pojedziemy gdzieś chociaż jeszcze nie wiem gdzie.
