W sensie - wypluwa, źle ujęłam

I tak jak balbinkowo piszę (ja na chwilę zwątpiłam - bo świnie zakryte, a ja ludzi normalnie po prośkach poznaje

Pokaż prośka a powiem Ci kim jesteś

)
Dyziek miał korektę ząbków. Chociaż w sumie jakiegoś wielkiego przerostu nie było - no, ale możliwe, że mu już to przeszkadzało. Nie stwierdzono żadnych zmian w obrębie żuchwy i szczęki, oczywiście nie wykluczone, że to zmiany w stawie, ale póki co nie ma jakichkolwiek oznak.
Póki co już nie wypluwa, jest żywszy, dokarmiamy się dalej strzykawką - choć zaczyna już coś tam sam dłubać w misce.
Dostaje metacam, gasprid i jecuplex- zobaczymy co z tego wyjdzie.
Choć coś mi się wydaje, że to Fiona i jej kobiecy urok były najlepszym lekarstwem
