Strona 165 z 255

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 06 sie 2016, 16:01
autor: silje
Pojechałam po nich z innym transporterem, a w nim rzeczy i siano z ich klatki oraz oczywiście sztumska trawa. Simon rzeczywiście zmizerowany, ale włożony do transportera od razu zabrał się za trawę. Doktórka uwierzyć nie mogła i aż męża zawołała.
Po powrocie do domu Simon wyraźnie nie dowierzał, że stoi w swojej klatce, a Artu- jak to on- po prostu zabra się za konsumpcję. . Najedli się, popili i leżą jak kapcie od prawie trzech godzin. Wykończyła ich ta wycieczka. Mam nadzieję, że świniak szybko odzyska siły. O zabiegu na razie nie chce mi się nawet myśleć, no ale za parę dni będę musiała.
Dziękujemy za kciuki- działają :buzki:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 06 sie 2016, 16:07
autor: DanBea
Wiadomo, że w domu najlepiej :ok: Niech mi ktoś powie, że zmiany dla prosiaczków nie mają znaczenia. Jak widać nawet chwilowa może wywołać spore zamieszanie. Zdrowia dla chłopaków :fingerscrossed:
Pozdrawiam Reniu :buzki:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 06 sie 2016, 16:36
autor: porcella
Każda zmiana ma dla nich znaczenie! Nawet sprzątanie. I niby lubia czyste i aż podskakują po sprzątaniu, ale zawsze jest to zmiana.
Renia, ta sztumska trawa to chyba perz jest? Tyle, że tak świetnie wyrośnięty? W jakiej temperaturze go suszysz? Bo wiesz - mam teraz piekarnik, to może bym spróbowała z działkowym perzem? Na surowo jest rewelacyjny.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 06 sie 2016, 16:47
autor: Katia69
Zdrówka chłopcy :ok: Proszę już nie martwić Dużej.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 06 sie 2016, 20:32
autor: NIKI 2
Dołączam się do kciuków :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 06 sie 2016, 20:39
autor: Miłasia
I ja też trzymam mocno :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 06 sie 2016, 22:16
autor: Alex
Rowniez trzymam :fingerscrossed:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 07 sie 2016, 10:12
autor: Katia69
Jak Simon dzisiaj?Je normalnie?

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 07 sie 2016, 17:47
autor: silje
Dziękuję pięknie za kciuki :buzki: Działają nadal, bo Simon zachowuje się prawie normalnie i parę gram przybrał.
Zawsze ważył ponad 1200, ostatnio ok 1100g więc przy wczorajszych 1037g wyglądał naprawdę mizernie. Mimo swojej puchatości widać, że jest cienki. I śpi jakoś inaczej- na boku, z dwiema tylnymi girkami z jednej strony.
Mam nadzieję, że ten guz- cokolwiek to jest -nie zdążył się rozsiać. Świń ma niewiele ponad 4 lata, więc niech jeszcze trochę sobie pożyje w pełnym zdrowiu.
porcella pisze: Renia, ta sztumska trawa to chyba perz jest? Tyle, że tak świetnie wyrośnięty? W jakiej temperaturze go suszysz? Bo wiesz - mam teraz piekarnik, to może bym spróbowała z działkowym perzem? Na surowo jest rewelacyjny.
Perz nie. Mam tu dwa takie ulubione gatunki- jeden to jest na pewno tymotka i właśnie ona nadaje się najbardziej do suszenia.
Nie próbowałam w piekarniku. Mam taką płytką skrzynkę na dworzu, z siatką na dnie- na jakieś 3 dni rozkładam trawę cienką warstwą, a potem jeszcze trochę leży w płaskim, otwartym kartonie na meblach zanim schowam. Albo dosuszam w takim koszu z dziurkami (na grzyby podobno), na którym kładę górę od suszarki do grzybów i owoców. W sumie jest to najlepsza metoda, jeśli chcemy ususzyć dużo i szybko. Małe ilości można po prostu rozłożyć cienko gdzieś na gazetach- tymotka ma mało wody w sobie i szybko wysycha. Zimą- pierwszorzędny rarytas!
Ale że teraz wiecznie leje, więc póki co mam symboliczne zapasy na zimę.
Nie ma jak w domu
Obrazek
Simon
Obrazek
Obrazek
Artu
Obrazek

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 07 sie 2016, 18:23
autor: porcella
Tymotkę kupiłam od P. Roberta, ale wyglada i pachnie inaczej niż Twoja sztumska.
Simon niech się nie wygłupia, trzymam mocno, może to tylko jakies torbielowate? podobno sa częste u samczyków. :fingerscrossed: