Strona 164 z 196

Re: Puckowe futerka - dwa kosze, pies Ryszard i DT

: 28 kwie 2017, 16:34
autor: pucka69
Pan: Coś o biologii człowieka?
My: Coś popularnonaukowego?
Pan: No tak ( po chwili namysłu)
Wskazaliśmy gdzie.
Po kilkunastu minutach i wędrówce po całej księgarni pan wraca do kasy i płaci. Za ... Kamasutrę. Ilustrowaną.
No biologia człowieka jakby nie patrzeć :laugh:

Re: Puckowe futerka - dwa kosze, pies Ryszard i DT

: 28 kwie 2017, 16:47
autor: porcella
pan nie miał na imię Dyskrecjusz?

Re: Puckowe futerka - dwa kosze, pies Ryszard i DT

: 28 kwie 2017, 16:50
autor: sosnowa
:rotfl: :rotfl: :rotfl:

Re: Puckowe futerka - dwa kosze, pies Ryszard i DT

: 09 maja 2017, 19:45
autor: pucka69
Zaliczyliśmy parę dni temu wizytę u weta bo oko łzawiło. Dostaliśmy floxal i difadol i już jest dobrze. A Tz nadal chodzi z "lewym" okiem, ze trzy miesiące :roll: Zrobiliśmy też badanie poziomu T4 - jest w dolnej granicy normy czyli tak jak zwykle czyli leków nie bierzemy 8-)

Re: Puckowe futerka - dwa kosze, pies Ryszard i DT

: 09 maja 2017, 21:02
autor: porcella
Niech Ryszard pozyczy TZowi kropelki, wszak to ludzkie!

Re: Puckowe futerka - dwa kosze, pies Ryszard i DT

: 09 maja 2017, 21:12
autor: pucka69
Pożyczył, ale Tz powinien oprócz wyleczenia kroplami zrobić sobie nowe okulary. Tu już Ryszard nie pomoże :think:

Re: Puckowe futerka - dwa kosze, pies Ryszard i DT

: 10 maja 2017, 13:14
autor: pucka69
Z życia księgarni ...
Stoi pan przed drzwiami księgarni i długo studiuje wywieszoną na drzwiach informację o godzinach otwarcia.
Po czym wchodzi i pyta "Czy jutro jest czynne do 19.00"?
Mówimy że tak, a ja dodatkowo pytam czy na drzwiach nie jest to napisane?
Pan - "Jest, ale chciałem się upewnić".
No jeśli w księgarni nie wierzymy w słowo pisane to już nie wiem :laugh:

Re: Puckowe futerka - dwa kosze, pies Ryszard i DT

: 10 maja 2017, 13:25
autor: porcella
Ty się ciesz, że w ogóle czytają cokolwiek na tych drzwiach. Z urzędowego doświadczenia wiem, że generalnie nikt nie czyta ogłoszeń, bo lepiej pójść do pani się dowiedzieć i w razie nieodpowiedniej informacji zawsze można mieć do kogoś pretensję.

Re: Puckowe futerka - dwa kosze, pies Ryszard i DT

: 16 maja 2017, 12:15
autor: pucka69
Dziś mnie Ciapek wystraszył - nie przyszedł po smaczki, nie zszedł do miski, jakoś tak łaził a potem leżał. Trochę jakby boczki mu "chodziły"? Zabrałam go do Mv i zostawiłam. Dr obadała tak na szybko, mówi że nic takiego nie widzi, tylko jakby "wzmożony szmer nosowy" Mają mu krew pobrać i od razu w zęby spojrzeć. Martwię się, tym bardziej że w sobotę jadę na tydzień nad morze, koleżanka z pracy ma u mnie przez tydzień mieszkać i karmić zwierza. Na gryzoniach się trochę zna, miała myszki. No zobaczymy co tam wyjdzie. Wczoraj w nocy jak szłam spać było wszystko ok. Ktoś słyszałam że spadł z półki - ale nie wiem czy Ciapek czy Fikander. ale dr mówi że nic nie czuje. No stłuczenia może być nie czuć z drugiej strony, prawda ?

Re: Puckowe futerka - dwa kosze, pies Ryszard i DT

: 16 maja 2017, 12:21
autor: porcella
Stluczenie może boleć i dlatego humoru brak...