Strona 163 z 255

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 17 lip 2016, 11:44
autor: silje
A. Czyli nici z wiejskiego klimatu. No truuudno.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 17 lip 2016, 12:50
autor: kimera
Przynieś sobie do domu kilka świerszczy domowych, nie polnych, niedługo będziesz miała ich dość. Świergoli toto bardzo głośno, wyłączyć się nie da :), a kiedy chodzi po mieszkaniu, wygląda jak prusak.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 17 lip 2016, 14:46
autor: porcella
kimera pisze:Przynieś sobie do domu kilka świerszczy domowych, nie polnych, niedługo będziesz miała ich dość. Świergoli toto bardzo głośno, wyłączyć się nie da :), a kiedy chodzi po mieszkaniu, wygląda jak prusak.
@Kimero, Ty to potrafisz zachęcić :lol:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 17 lip 2016, 16:17
autor: kimera
Piszę z doświadczenia; chcę tylko uprzedzić :).
Świerszcze domowe są bardzo miłe, ale ja jednak wolę ssaki.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 17 lip 2016, 16:46
autor: katiusha
Ja sobie chyba przyniosę :102: Cykanie świerszczy to jedna z kilku rzeczy letnich wieczorów, których mi w zimie brakuje :roll:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 17 lip 2016, 19:48
autor: Asita
Katiusha, już widzę, jakie terrarium im zorganizujesz :lol: Nie będą chciały wrócić na łono natury :lol:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 05 sie 2016, 8:21
autor: silje
Już trochę za dużo miałam spokoju- aby mi się nie przykrzyło- zaczęły się problemy z Simonem. Kilka dni temu zauważyłam, pod lewym sutkiem utworzyła mu się cysta z płynem, który wycieka przy delikatnym uciśnięciu. Ciocia MAS, jako że jeździ często do Gdyni- zabrała prosiaka na badanie do dr Judyty. Okazało się, że poza tą cystą jest jeszcze jakiś guzek głębiej, a poza nim jeszcze jakiś tłuszczak (?) na boku i drugi- pod pachą. No i dziś Simon będzie miał zabieg usunięcia- głównie tej cysty, bo ona wygląda najbardziej podejrzanie. Zabieg na wziewce, mało inwazyjny (bo "płytki"), ale ja i tak oczywiście się martwię i panikuję . No ale co zrobić.. Trzeba usunąć- samo nie zniknie, raczej zacznie się rozrastać i paskudzić. Lepiej wyciąć zawczasu.
Atru pojechał jako support- i na przegląd przy okazji. Nigdy nie był u weta, a jest drobny i podsypiający. Ale jak twierdzi Dr- w badaniu ogólnym zdrowy- taka jego uroda.
Siedzą więc teraz te moje chłopaki w Gdyni i nie wiedzą co się dzieje, bidoki.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 05 sie 2016, 8:30
autor: balbinkowo
No to za szybki i sprawny zabieg bez powikłań :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 05 sie 2016, 8:39
autor: porcella
Trzymam kciuki także :fingerscrossed:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 05 sie 2016, 9:09
autor: Asita
Kciukasy i nie martwiaj się :fingerscrossed: :fingerscrossed: