CAVIARNIA

A mnie jakoś cysty świńskie nie przerażają, Buńce wycięli bez problemu, Majce za jakiś czas może też...

a mnie przerażają strasznie... Frecia to taka delikatna świneczka.. no i fakt, że dowiedzieliśmy się o ich istnieniu przez samym wyjazdem.. czyli ani usg nie zrobiliśmy ani nic. Nie wiem czy duże itp.. no i ta ciągła ruja i lekki spadek wagi. Jak myślę, że ją zostawiam to aż się łzy cisną do oczu.. i Pigutka..

dobrze, że reszta zdrowa bo bym się chyba przywiązała do jakiegoś grzejnika i choćby nie wiem czym Małż groził, nie pojechała nigdzie!

Będzie dobrze! Nie martw się tak Wiem, łatwo się mówi...

Ach, gdybym mieszkała bliżej, to bym się zajęła Twoimi frędzlowymi Na pewno wszystko będzie dobrze. Jedź na urlop i wypocznij

Kurcze, zawsze coś

dortezka pisze:

tak liczę i szukam wzrokiem 5tej świni....a ona pod hamakiem normalnie kamuflaż....znaleźć ją to jak szukać murzyna na czarnym tle
Frecia no co te cysty takie "popularne" ostatnio? Szkatuła też ma

Jak tam dziewczyny? Szczęśliwe, że Duzi wrócili czy nie zauważyły, że Was nie było?

dorotezka! chcemy zdjęć i informacji!

No właśnie, jak futerka się czują? Jak Duzi? Jak Pigutka i jej ząbki?
Wczoraj chciałam zrobić kulki z mielonego siana dla Żurka, bo jednak przez strzykawkę nie idzie, chociaż zmielone mocno... No i te kulki zrobiłam...ale on ich nie chciał...na początku coś tam dziabnął ale potem się wypiął na mnie

Dortezka jak zwykle, po cudzych wątkach pisze, a u niej cisza
Co u Piguty i reszty stada?