Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi
: 17 lip 2015, 19:45
ja też staram się ogólnie nie wchodzić.. w Marino zwierzaki są jakby "na wystawie" no a jak już przechodzę obok no to jak nie zajrzeć?? z resztą nawet Małż przystaje i ogląda.. stamtąd jest "jego" Frenia
w pn wyjazd.. ja chyba wolę zostać z Pipkami
głupie to, ale martwi mnie ta "rujka" Fretki.. chciałam dziś iść z nią do weta ale Małż znów na popołudniu w pracy (prawie cały tydzień widywaliśmy się tyle co on przychodził po 1 a ja zasypiałam lub jak się budziłam rano i widziałam jak śpi) a gorąco i nie chciałam się MPK tłuc z przesiadkami i spacerkiem..
jak to z tymi gruczołami tłuszczowymi u samic? bo jak opitoliłam Frecie tyłek to on jakiś się widoczny zrobił..
i jak ja mam jechać i je zostawić??
w pn wyjazd.. ja chyba wolę zostać z Pipkami
głupie to, ale martwi mnie ta "rujka" Fretki.. chciałam dziś iść z nią do weta ale Małż znów na popołudniu w pracy (prawie cały tydzień widywaliśmy się tyle co on przychodził po 1 a ja zasypiałam lub jak się budziłam rano i widziałam jak śpi) a gorąco i nie chciałam się MPK tłuc z przesiadkami i spacerkiem..
jak to z tymi gruczołami tłuszczowymi u samic? bo jak opitoliłam Frecie tyłek to on jakiś się widoczny zrobił..
i jak ja mam jechać i je zostawić??


