CAVIARNIA

Ja ostatnio robiłam pieczone warzywka z fetą: kilka ziemniaków, żółta papryka, cebulka, cukinia, marchewka - wszystko pokroić (coś tam w kostkę, coś tam w piórka, coś tam w słupki - co by atrakcyjniej było), wrzucić do miski i wymieszać z oliwą, solą, pieprzem, papryką, oregano, świeżą natką pietruszki posiekaną. Nałożyć na blachę od piekarnika papier do pieczenia, wysypać wszystkie warzywka, posypać rozkruszoną fetą i jeszcze polać oliwą. Piec aż się upiecze Dla mnie pycha

A to spróbuje zrobić.Nudzi mi się już jedzenie tego samego

Domowa tortilla! Pół szklanki mąki i 40ml wrzątku, szczypta soli, ewentualnie jakieś przyprawy. Wybełtać widelcem, jak trochę ostygnie zagnieść. Rozwałkować i na patelnię. Trzeba uważać żeby nie smażyć za długo bo nie będzie elastyczna. Napchać do środka warzyw, dobry sos, ewentualnie ser smażony. Jak brakuje Ci mięsa, to świetnie sprawi się smażona, dobrze doprawiona kostka sojowa, wcześniej oczywiście ugotowana. Zrobiona w domu smakuje i niebo lepiej niż jak się kupi placki
Pieczone warzywa wymiatają. Wystarczy nasmarować oliwą z dowolnymi ziołami i upiec. Fajnie smakują z ryżem polanym sosem z pieczenia.
Pizza bez mięsa zawsze jest dobra.
Makarony z warzywami albo z sosami, np beszamelem brokułowym.

To też spróbuję

Ja kiedyś próbowałam zrobić taką meksykańską tortillę z mąki kukurydzianej właśnie z wody i mąki...nic mi nie wyszło...wszystko się rozwalało Ale umiem zrobić hiszpańską tortillę

Ooo, już wiem! Pierogi z truskawkami!
Asita, hiszpańska? Różni się to czymś od tej co ja podałam?

Asita pisze:Ale umiem zrobić hiszpańską tortillę

@Asita, przepis please! Umiem paellę, ale tortilla nigdy nie wychodzi mi jak nalezy..

Spoko spoko, już piszę co i jak

Ziemniaki obrać, obmyć obsuszyć, przekroić na pół i pokroić w plasterki ok 0,5cm.
Rozgrzać trochę olej (albo mieszankę oleju z oliwą lub samą oliwę najlepiej), ale nie rozgrzewać tak mocno, jak na frytki. Wrzucić ziemniaki i czekać, aż się "ugotują". Na koniec osolić jak się jeszcze gotują ok 10 minut w oleju. Wyjąc jak są miękkie ale nie zrumienione. Osączyć (ja osączam na sitku ale M na talerzu z ręcznikiem papierowym).
Pokroić drobno cebulkę i podsmażyć na oliwie, osolić smażąc. Nie rumienić jej. (Ja podsmażam cebulkę osobno, ale M wrzuca ją na koniec do ziemniaków i smażą się razem, ale dla mnie to potem trudno tą cebulkę wyłapać).
Wybełtać jajka w misce, ale nie roztrzepywać, dodać troszkę mleka i soli (M bełta 1 jajo, dodaje mleka, bełta 2-jajo, dodaje mleka, bełta 3-cie jajo, dodaje mleka, ja bełtam wszystkie jaja na raz). Do wybełtanych jaj dodać ziemniaki z cebulką, delikatnie przemieszać.
Rozgrzać patelnię taką z nieuszkodzonym teflonem, co by nic nie przywierało. Nalać odrobinę oliwy, wylać bełt jajeczno-ziemniaczany i na małym ogniu smażyć. Co jakiś czas łopatką odsuwać brzegi tortilki od brzegów patelni. Jak już u góry będzie widać, że się ścina bełt, to trzeba odwrócić na talerz i zsunąć na patelnię tym nieusmażonym spodem do dołu. Przyklepywać co jakiś czas łopatką i odsuwać brzegi od patelni (tak żeby się ładnie formowała). Co jakiś czas trzeba zaglądać pod spód, czy już jest złota. W razie potrzeby można jeszcze raz obrócić na talerz i zsunąć na patelnię, żeby przyrumienić bledszą stronę.
Grunt to smażyć na mini ogniu, żeby się nie zjarała przed usmażeniem w środku

My robimy tak z ok 3 dużych ziemniaków i 3 jaj, pół cebulki.

Pyszne i bajecznie proste brownie Przepis na dużą blachę (w kwadratowej składniki w ilości 70%):

- 2 tabliczki gorzkiej czekolady (Wawel ma bardzo dobrą),
- 1 tabliczka czekolady białej,
- 1 tabliczka czekolady karmelowej (całej karmelowej, nie o karmelowym nadzieniu),
- 1 kostka masła,
- 6 jaj,
- 30 dkg cukru,
- 10 dkg mąki,

Czekoladę i pokrojone masło wrzucić do miseczki. Miskę ustawić na garnku z gotującą się wody tak, aby dno miseczki nie dotykało wody, od czasu do czasu mieszając doprowadzić do rozpuszczenia składników. Jaja dokładnie wymieszać z cukrem i mąką. Dodać przestygniętą masę czekoladową. Dodać pokrojoną w kostkę białą i karmelową czekoladę i dokładnie wymieszać. Przelać do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Piec 15-20 minut w temp. 180'C. Ciasto powinno być mocno wilgotne, niemal niedopieczone. Wyjąć, gdy ciasto na środku blachy przestanie brudzić wykałaczkę.

@Asita! Gracias!
Wolę bez cebulki,ale przepis super i szczegółowy, będę próbować, jak przyjdzie pora. Mój zięć twierdzi, że w porządnym domu powinna być patelnia używana wyłącznie do paelli - żeliwne, dobrze wyżarzona.