Strona 17 z 255
Re: Moje kochane świnki (po)morskie :)
: 28 sie 2014, 16:15
autor: Skiti

dla chorowitek. Na razie musisz jechać do swojej wetki na konsultację, jak piszesz. Oby nie było to nic poważnego.
Re: Moje kochane świnki (po)morskie :)
: 28 sie 2014, 16:24
autor: silje
Jutro się okaże... Nie ukrywam, że się boję.
ANYA- tzmczaski mam ładnie połączone w zgodne pary. Trzeci świnek zepsuje im układ. To samce, nie jest łatwo stworzyć zgodne, trzyświnkowe stado. Dlatego wolę nie kombinować, bo zaraz każdy będzie siedział solo.
Myślę sobie, że za jakiś czas spróbuję znowu ich połączyć (Bszkopta z Lesiem), może hormony im wyparują. A może Junior z Biszkoptem

O ile okaże się zdrowy.
Re: Moje kochane świnki (po)morskie :)
: 28 sie 2014, 16:29
autor: Miłasia
To Lesio taki niedobry jest

, może jeszcze mu ta burza hormonów przejdzie.
Za chorowitków

Re: Moje kochane świnki (po)morskie :)
: 29 sie 2014, 7:15
autor: Inez
Dużo zdrówka

, bo na charakterki zołzowate ciężko coś poradzić.
Re: Moje kochane świnki (po)morskie :)
: 29 sie 2014, 7:38
autor: silje
Dzięki za kciuki- na pewno się przydadzą

. Zaraz pakuję chłopaków i jedziemy.
Póki co- niedobry Leszek Podgryzak:
Zawsze wytrwale czekam na wybieg na tej półce i w tej właśnie pozycji...
...zawsze mam nadzieję, że teraz właśnie MOJA kolej
W ogóle jestem bardzo grzecznym świnkiem,o:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie :)
: 29 sie 2014, 7:46
autor: Inez
Re: Moje kochane świnki (po)morskie :)
: 29 sie 2014, 9:32
autor: ANYA
Ale Lesio slicznie wyczekuje wybiegu

Re: Moje kochane świnki (po)morskie :)
: 29 sie 2014, 10:44
autor: NIKI 2
Jaki on piękny

zresztą tak jak reszta Twoich chłopaków
Za chorych trzymam mocno kciuki

Re: Moje kochane świnki (po)morskie :)
: 29 sie 2014, 12:56
autor: silje
Jesteśmy z powrotem.
No i niestety moje obawy się potwierdziły- Gucio ma dwa wielkie guzy w okolicy tarczycy. Zabieg- zważywszy na umiejscowienie- niebezpieczny. Chciałabym spróbować zrobić w Warszawie (może na wziewce), ale nie wiem czy mi się to uda (transport/opieka/hotelik..). Jeśli nie- spróbujemy tutaj.
Re: Moje kochane świnki (po)morskie :)
: 29 sie 2014, 13:09
autor: ANYA
Silje a dlaczego chcesz na wziewce? Bo bezpieczniejsza? Zauwazylam, ze duzo osob na forum uwaza, ze wziewna narkoza jest bezpieczniejsza.
Ostatnio bylam u weta i pytalam sie znowu czy jest sens kastrowania ALfa, powiedzial, ze nie i tez wytlumaczyl mi jak podaja narkoze. Mieszaja wziewna i dozylna. Pytalam sie dlaczego nie robia tylko wziewnej bo slyszalam na forum ze jest bardziej bezpieczna. A Michael powiedzial, ze wlasnie nie jest bezpieczna. Najbezpieczniejsza jest dozylna bo mieszaja 3 rozne skladniki ktore sa mniej inwazyjne dla organizmu niz mialby to byc jeden skladnik. Jeden skladnik podany swince zwieksza ryzyko, ze ten malutki organizm sobie nie poradzi. No i dodatkowo miesza sie z wziewna.