To zdjęcia z 24 lipca, a od 30 lipca... Vanilki nie ma już niestety z nami

(((((( świniak był cudaśny, przytulaśny, przekochany, stało się to z dnia na dzień, rano była jakaś taka nieswoja, poszłam od razu do weterynarza, dostała leki, zastrzyki, ale po kilku godzinach odeszła na moich rękach

(((( Miała w trakcie wizyty sprawdzone ząbki i jedne i drugie, więc nie było kłopotu z jedzeniem. Biegunki nie miała. W badaniu zdrowa jeśli chodzi o płuca, gardło i te sprawy. Brzuch nie był bolesny, bo nie reagowała skokami na jego badanie. Tym bardziej trudno się pogodzić, gdy czlowiek nie zna konkretnej przyczyny. Nie było w ostatnim czasie zmiany karmy ani sposobu żywienia ... dzisiaj rano znów chcieliśmy dać vanilii ogórka ...

((((( jak zawsze do tej pory .... ale jej nie ma
