I był szalenie inteligentną świnką. Zupełnie przypadkiem nauczyłam go znaku na "jeszcze jedna strzykawka z karmą" i po niej pchał mi się na klatkę piersiową, żebym go zabrała do zagrody. Przynajmniej dopóki był jeszcze w dobrej formie.
Zaległe zdjęcia:
Ktoś tutaj miał problemy z jedzeniem, bo widzę rozmoczoną karmę Burgess
https://drive.google.com/file/d/1N6k4DB ... sp=sharing
Iskra miała fazę na przesiadywanie pod paśnikiem
https://drive.google.com/file/d/1N8xVt4 ... sp=sharing
Tutaj chyba po usunięciu ropnia, bo widzę, żę futerko z lewej strony mu się dziwnie układa
https://drive.google.com/file/d/1N9ZjAA ... sp=sharing
Zanim umarł Kropeczka się zaczęła źle czuć i przez kilka dni dokarmiałam ich oboje. W końcu zaczęłam dokarmiać ich osobno, bo tak sie w niego wtulała, że bałam się, że go przewróci
https://drive.google.com/file/d/1QNJRy_ ... sp=sharing
Iskra żebrze o karmę ratunkową, bo jako jedyna jej nie dostawała z urzędu
https://drive.google.com/file/d/1NFs5XX ... sp=sharing
I Kropeczka po jego zniknięciu (bo przecież ona nie wie, że on nie żyje, bo skąd) przez moment czuła się lepiej, potem gorzej, a potem to miała zdiagnozowaną anemię i głównie leżała. Aż pojawił się nowy kolega (Żwirek) i trochę odżyła.
https://drive.google.com/file/d/1NQmby3 ... sp=sharing
A w tę niedzielę młodziak wyciągnął je z zagrody, bardzo mu się podoba pod muszlą klozetową
https://drive.google.com/file/d/1NGZLeC ... sp=sharing
Muszę coś zrobić z tą zachniętą bazylią, ale póki co to Żwirek ją poskubał
https://drive.google.com/file/d/1NQ2SFq ... sp=sharing
Kropeczka w tym tygodniu miała korektę ząbków, wczoraj było zupełnie ok, zero dokarmiania mojej strony, ale dzisiaj chyba biegała po mieszkaniu ze Żwirkiem i wróciła do zagrody tak zmęczona, że nie miała siły jeść. Ciągle pilnuję, ile waży, bo bywa różnie.
Iskra jak zwykle zdrowa jak rydz, a Żwirek ma umówioną kastrację na środę.