CAVIARNIA

Natasza pisze:uff.. masakra
te rany miał chyba od tego że w domku drewnianym za dużo ich wlazło i chyba filip chciał wyjść okienkiem. Ale na szczęście obejdzie się bez szycia. Dostał maść , i mamy smarować rivanolem.

to dobrze, że się nie zablokował ...

No domek pójdzie do wyrzucenia, przypuszczam że chciał wejsc ale się nie przecisnął i cofnął .. sierota moja łysa. No i dostał zastrzyk w szyjkę a wet"no mamusia zaraz wycałuje "

ojej. Nataszka uwazaj proszę. Ja to mam totalna traume co może się swinkom wydarzyc jak mnie w domu nie ma. Ale chyba nie dziwicie sie, Nawet nie stawiam domkow z polarku, mam uraz straszny...
Filipka ucałuj w pupcię od ciotki
ps piekny dry bed!!

domek już wyciągnięty bo też mam obawy jak to mogłoby się skończyć\
A dry bed mega ! a jaki mięciutki jeszcze mamy taki szary

Biedne te łysolki nasze, wszędzie tak łatwo mogą się zranić Ja mam domek drewniany jako schodek przykryty norką, bo moje szatany potrafię we trójkę na niego wskoczyć i musi być bezpiecznie

Biedny Filipek Przy takiej opiece szybko się zagoi
Łysolki ogryzają Ci tylko bawełnę czy polar też?

... moje nie ruszają polaru ale bawełne... owszem uwielbiają

polar łaskawie zostawiły, pochłonęły bawełnę i ocieplinkę

AAAaaaa aAAaa były sobie kotki dwa

Piękno....!