Strona 159 z 196
Re: Puckowe futerka - cztery kosze, pies Ryszard i DT
: 31 sty 2017, 12:01
autor: pucka69
Edzio to ten bez końcówki ogona, leżący na pleckach. Zdjęcie sprzed kilku miesięcy. A nie, czekajcie, Edzio na wierzchu - Ludwig pod spodem. Poznaję po uzębieniu
Żył w niezłym zdrowiu ponad 7 lat.
Tradycyjnie proszę o niepalenie świeczek, no chyba że ktoś znał Edzia albo mnie i chciałby coś napisać "od siebie"
Ech, Edzio zawinął się tak nagle i właściwie bez choroby, że cały czas nie trafia do mnie ta informacja tak całkiem

Re: Puckowe futerka - trzy kosze, pies Ryszard i DT
: 31 sty 2017, 17:26
autor: pucka69
Na sekcji wyszło coś w jelicie. Jakieś ciemne, nieregularne, większe niż bobek i kruszy się jak ziemia. Karma?
Re: Puckowe futerka - trzy kosze, pies Ryszard i DT
: 02 lut 2017, 13:56
autor: pucka69
Ech, teraz kosze są trzy. Do pary z Edziem był Ludek, sam został. Fikander go trochę gania, Ciapek za to nie. Śpią ładnie we trzech. Zapisałam się z Ludkiem dziś na wizytę bo mnie to jego łzawiące oko się nie podoba. Bierze ten yellox i bierze już dość długo.
Re: Puckowe futerka - trzy kosze, pies Ryszard i DT
: 02 lut 2017, 19:56
autor: katiusha
Trzymam za resztę ekipy

Ach ten czas nieubłagany

Re: Puckowe futerka - trzy kosze, pies Ryszard i DT
: 02 lut 2017, 21:52
autor: pucka69
Dr Magda obejrzała Ludka, nic niepokojącego nie zauważyła. Zadysponowała wizytę u dr Oliwki ( ostatnia wizyta była rok temu, a nie tak jak mi się wydawało parę miesięcy temu

).
Jak nic nie wyjdzie - dajemy mu narkozę i pobieramy krew, robimy RTG, patrzymy w paszczę itd
A teraz koszyki śpią w trzykoszowej wieży, pod żarówką

Re: Puckowe futerka - trzy kosze, pies Ryszard i DT
: 02 lut 2017, 22:32
autor: porcella
Cóż, życie ma swoje prawa. Słodkich futrzanych snów!
Re: Puckowe futerka - trzy kosze, pies Ryszard i DT
: 03 lut 2017, 8:43
autor: sosnowa
Dziś idziesz do dr Oliwki? Bo właśnie podjęłam decyzję, że będę się próbowała wcisnąć, właśnie dokładnie obejrzałam oko Grawy.
Re: Puckowe futerka - trzy kosze, pies Ryszard i DT
: 03 lut 2017, 11:13
autor: pucka69
Dziś idę, nie było już miejsc więc wcisnęłam się do Natalinki i Jane. No nie wiem może zadzwoń spytaj czy ktoś nie odwołał. A coś się dzieje z okiem? Czy tak profilaktycznie chcesz oglądać?
Ps. Twoja norka czeka na recepcji
Re: Puckowe futerka - trzy kosze, pies Ryszard i DT
: 08 lut 2017, 1:36
autor: pucka69
Ludek umarł

Powiem Wam że jak dla mnie to on odkąd Edek umarł to tak powoli tracił chęć walki z chorobą. Byliśmy u weta w czwartek, a potem w piątek u okulisty, bo schudł. No ale uważaliśmy że schudł z tęsknoty, dr osłuchała i pomacała nic złego ni zobaczyła. Ludek strasznie się zdenerwował badaniami, on zawsze do weta z Edkiem jeździł.
A dziś go wzięłam wieczorem go do podawania papki z lekami, zjadł trochę i pomyślałam że resztę dam potem. No i wzięłam go na to "potem" wypił z 1 ml i strasznie już się wyrywał że nie chce, więc go odłożyłam do klatki i poszłam mu szykować do miseczki i do klatki chorobówki żeby zjadł - idę po niego, a on na pelecie leży, na dnie klatki. Jeszcze go pogłaskałam, ze cztery razy odetchnął i tyle, po Ludku.
Re: Puckowe futerka - trzy kosze, pies Ryszard i DT
: 08 lut 2017, 6:58
autor: Natalinka
Kochana, strasznie mi przykro
