CAVIARNIA

Nie ma to jak świadome rodzicielstwo

Tasieńkowi coś spuchło w oczku Ma takie małe różowe bąbelki pod powieką

Co zaczyna być dobrze, to coś się musi popsuć... Trzymam kciuki za Tasmanka oby to nie było nic poważnego

Oj oj, zrób mu od razu świetlika i przemyj, taką zwykłą saszetkę. Tylko przestudź... To może być podrażnienie a może być jakaś bakteria.

Co do nauki od starszaków, to u mnie było tak, że starszy Pieszczoch nigdy sam nie wychodził z klatki, a młodszy Alvin praktycznie od razu... Więc u mnie to było odwrotnie - maluch nauczył starszego

Harvejowa ja właśnie już nie wiem o co chodzi odkąd Taśka w dupsko Gery ugryzł to nie ma tak żeby było ok ze świniami, najpierw ten ropień po ugryzieniu, Wiewiórek uczulony, później u Taśka nowy ropień obok tak o, teraz oczko. Dobrze, że chociaż Wiewiórkowi się nic nie babra po ugryzieniu.

Nie mam świetlika ale zaraz Darek wraca z pracy to pojedziemy coś kupimy, przemyłam herbatą zwykłą czarną na razie, a jutro do weterynarza.

Przykro słyszeć... Będzie dobrze.

Jak Alfredzik miał chore oczko, to wetka mi powiedziała, że póki nie będzie wyników badań z wymazu, to tylko świetlikiem dla złagodzenia. I mówiła, że właśnie taka herbatka nawet lepsza niż krople. Przy okazji - rumianek podobno wysusza. Więc tak myślę, żeby tak na teraz do wizyty u weta mogło załagodzić.

Czarna herbata też wysusza. Zobaczymy co powie weterynarz jutro, mam nadzieję, że się zakuł siankiem i to nic poważnego.
Dziękuję Katiusha za kciuki

Ejj no, żarty sobie stroicie? Trzymamy kciuki