Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 05 sie 2016, 20:05
Oj dawno nas tutaj nie było, więc przypominamy o nas. Dni tak szybko mijają, ciągle coś do zrobienia, praca nas wykańcza, Duży mi się psuje tzn. jego kręgosłup. Moje świniole oczywiście muszą mnie martwić. Misia ma od tygodnia wzdęcia, kupy miękkie , maziaste, chudziutkie niteczki. Potem jest lepiej, boby ładne i znów. Wczoraj byliśmy w przychodni, nasza dr Joasia na urlopie, ale zajęła się nami troskliwie tzn Misią
młodziutka weterynarz, ale widać,że zna się na świnkach. Zrobiliśmy zdjęcie- brzuszek pełen gazów i kupek, Micha pisk przy duszeniu brzuszka, przy zastrzykach to kwik taki zanim jeszcze ją ukłuli,że aż Duży nie mógł na to patrzeć i wyszedł
. Ząbki obejrzane, nie podobały jej się dolne,że za bardzo w stronę policzków rosną, mamy kontrolować. Misia to cuuuda wyczyniała w drodze do lekarza. Rozgrzebała wszystko co miała w transporterku, drapała, gryzła a jak Duży jej otwarł to mu uciekać chciała i go po rękach szczypałą
Ona po prostu nie lubi zamkniętych, małych przestrzeni, jak jej Duża
W drodze powrotnej już grzeczna była, wymęczona. Strasznie mnie martwi ten jej brzucho, ja już nie wiem co im do jedzenia dawać, co robię nie tak. Kupy brzydkie pozbierałam i od razu zostawiliśmy do badania. Już było tak pięknie, myślałam,że to Tosia znów ma takie brzydkie a tu Misiek z tymi wzdęciami echhhh...
Na poprawienie humorku zaraz zdjęć poszukam, jak było ładnie to zrobiłyśmy na ogródku, a dziś do 18 lało u nas.
A nam się świnie śnią ostatnio- mnie,że Misia wskakiwała na łóżko i skakała taaaak wysoko po nim,a Dużemu, że Tosia była specjalnie przeszkolona i rozbrajała bomby!




Na poprawienie humorku zaraz zdjęć poszukam, jak było ładnie to zrobiłyśmy na ogródku, a dziś do 18 lało u nas.
A nam się świnie śnią ostatnio- mnie,że Misia wskakiwała na łóżko i skakała taaaak wysoko po nim,a Dużemu, że Tosia była specjalnie przeszkolona i rozbrajała bomby!
