Strona 155 z 156

Re: Puchata lwica i dwie córy- Ciastka ćwierka str.142

: 10 sie 2018, 21:13
autor: Anulka1602
Narazie małża nie zatłukę bo po wczorajszej wizycie u pani doktor mam dobry humor gdyż moja dzidzia wreszcie dała się podglądnąć i ....... uwaga,uwaga -
- w moim brzuchu rozrabia DZIEWCZYNKA :yahoo: :yahoo: :yahoo: :yahoo: :yahoo:

Re: Puchata lwica i dwie córy- Ciastka ćwierka str.142

: 11 sie 2018, 7:17
autor: Chryzantem
nooo to mamusia zadowolona :jupi:

Re: Puchata lwica i dwie córy- Ciastka ćwierka str.142

: 11 sie 2018, 8:02
autor: Siula
Super :102: gratulacje.

Re: Puchata lwica i dwie córy- Ciastka ćwierka str.142

: 11 sie 2018, 9:30
autor: urszula1108
Świetna wiadomość :102: To teraz zdrówka dla wszystkich, żebyś w spokoju doczekała listopada :fingerscrossed:

Re: Puchata lwica i dwie córy- Ciastka ćwierka str.142

: 11 sie 2018, 9:54
autor: martuś
Gratuluję :jupi: A to Ci zrobiła prezent :102:

Re: Puchata lwica i dwie córy- Ciastka ćwierka str.142

: 18 paź 2018, 6:35
autor: Anulka1602
Melduję po dłuższej przerwie że dziewczynki są zdrowe,brykają,psocą i świetnie się mają w nowym domku gdzie expresowo owinęły sobie wokół wszystkich łapiszczy nową Dużą czyli moją mamę :laugh:
Więcej relacji będzie w weekend bo w tygodniu niestety wiecznie brak mi czasu :glowawmur:

Re: Puchata lwica i dwie córy- Ciastka ćwierka str.142

: 18 paź 2018, 9:01
autor: urszula1108
Super, że jesteś :buzki:
Co u Ciebie?

Re: Puchata lwica i dwie córy- Ciastka ćwierka str.142

: 21 paź 2018, 14:00
autor: martuś
Anulka a Ty jeszcze w całości?
Dawno nie było zdjęć dziewczynek :102:

Re: Puchata lwica i dwie córy- Ciastka ćwierka str.142

: 14 lis 2018, 16:01
autor: martuś
Co tam u Was? :102:

Re: Puchata lwica i dwie córy- Ciastka ćwierka str.142

: 17 lis 2018, 6:52
autor: Anulka1602
Martuś dziękuję za pamięć :buzki:
U nas wszystko na wariata bo dwa razy w tygodniu muszę wstawiać się w szpitalu na kontrole ponieważ
zostało mi już niedużo czasu. 22 listopada już będą mnie
kroić więc mała łobuziara już nie będzie rozrabiać w moim brzuchu a naprawdę nieźle daje czadu i wczoraj rano przez jej wariacje nie mogli mi zrobić ktg ani porządnego usg. Napędziła mi i lekarce takiego strachu że musiałam wieczorem ponownie być w szpitalu. Na szczęście mała już była spokojna więc puścili mnie do domu ale groziło mi zatrzymanie w szpitalu i wcześniejsze cięcie bo lekarka się bała że mała już się pcha. Co do moich kudłatych panienek to z nimi wszystko dobrze,są zdrowe,brykają w zgodzie i rządzą moją mamą na całego :lol:
Dziś lub jutro zrobię dziewczynom salon piękności to może porobię trochę fotek i wstawię na forum. :buzki: :buzki: :buzki: