Strona 154 z 255

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 29 mar 2016, 19:07
autor: swissi
oj biedny biszkopt :( kumpel tak go urządził :/

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 29 mar 2016, 20:22
autor: porcella
O w mordkę! Okropnie to wygląda! A to świnia z Polara.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 30 mar 2016, 15:01
autor: Lusia123
Biedak :o

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 05 kwie 2016, 20:20
autor: swissi
Co tam u Biszkopta? Leczy jeszcze rane od Polara?

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 05 kwie 2016, 21:02
autor: silje
Już wygojony :)
Ale siedzą osobno i nie wiem co dalej.. Nie mam ostatnio czasu na nic, dzień za dniem ucieka a ja ciągle myślę, że "jutro się tym zajmę".
U nas jest piękna wiosna- byłam na rekonesansie i choć jeszcze szału nie ma, to sezon trawiasty uznałam za rozpoczęty :)
Świnie wszystkie w mig poczuły, że trawa, to test to i teraz ciągle się wydzierają z nadzieją, że zmięknę i po raz enty im sypnę.
Ale nie- póki co, to nadal jest rarytas pod ścisłym wydziałem.
A,propo wydzierania się, to dziś do mnie dotarło, że Leszek nie wydaje żadnych głośniejszych dźwięków, tylko sobie coś pod nosem mamrocze. Biszkopt w ogóle jest niemy, tak samo Artu. Polara słyszałam ze trzy razy. Chyba największą gadułą jest Simon, ale tylko wtedy, kiedy wybiera się na wybieg, czyli ok 13.00.
Tak wiec cały hałas robią tymczasy, zwłaszcza maluchy. Rozpsują mi chłopaków.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 05 kwie 2016, 21:09
autor: porcella
Bo zadomowione świnki nie mają powodu się drzeć. Wiedzą, że i tak dostana jeść, pańcia sprzatnie, jest im dobrze, to o co ten hałas? :-)
U mnie też zwykle cichutko - tylko czasami Ziutek się rozedrze, bo to głośna świnka jest.
A Twojej trawy suszonej w Twojej suszarce to sama bym spróbowała.... 8-)

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 05 kwie 2016, 21:16
autor: silje
No tak- ta teoria jest na pewno właściwa. Oni tylko patrzą i wyczekują, a ja pod tym spojrzeniem uwijam się na jednej nóżce, aby żaden nie czekał zbyt długo. Co te świnie z człowiekiem robią.
Co do trawy suszonej- zapewne będzie okazja ;) - zamierzam zrobić większe zapasy niż w tym roku :) Znaczy- niż w zeszłym.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 05 kwie 2016, 21:30
autor: Asita
Mi się zapasy suszone skończyły miesiąc temu... :? Nie wiem ile tego będę musiała nazbierać tego lata...aż się boję :lol: Mama, zamiast na strychu, chce suszyć u dziadka w stodole w tym roku :lol:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 06 kwie 2016, 5:22
autor: swissi
Heh moje Kraski też mniej się wydzieraja. Gadają między sobą albo pomrukuja. Ja w niedzielę byłam na zbiory trawy też mają wydzielana.
I biszkopt teraz sam w klatce? Czy polar izolowany od reszty?

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 06 kwie 2016, 21:35
autor: silje
Biszkopt z Polarem mają sporą klatkę- 160x58cm, na całej długości jest piętro i póki co Polar mieszka na górze, a Biszkopt na dole- jak ten Paweł z Gawłem. Czasem sobie gadają i robią noski. Widzą się. Może się trochę za sobą stęsknili? Nie wiem, czy kombinować połączyć je z innymi świnkami, czy może jednak spróbować ich połączyć ze sobą :think:
Wróci małżonek z wyjazdu to będziemy myśleć.

Co do suszków- ja mam wrażenie, że ile by ich nie było, to wszystko zostanie pożarte- takie swojskie, to jest jakość nie do przecenienia! Nawet ususzona trawa- zimą jest prawdziwym rarytasem, żadna świnka się nie oprze. Tak, że kto ma możliwość- zbierajcie i suszcie co się da, zaczynając od maja.