Strona 153 z 156

Re: Puchata lwica i dwie córy- Ciastka ćwierka str.142

: 18 lip 2018, 6:11
autor: Anulka1602
Dziękuję za pamięć :buzki:
U nas już w porządku - synek zdrowy a moja ciąża pod ścisłą kontrolą także też ok. Nadal nie znam płci maleństwa bo przez problem z łożyskiem ciężko jest podglądnąć co ten mój skarb skrywa między nóżkami :lol:
26 lipca mam kolejną wizytę u pani doktor a że wtedy wypadają moje imieniny to mam cichą nadzieję że uda się dzidzię tak podglądnąć bym w prezencie poznała płeć.
Co do moich kudłatych babiszonów to muszę je pochwalić bo są bardzo grzeczne i już dawno nic nie napsociły. Szaleją,drą ryjki,dużo jedzą i upominają się o mizianko. W sobotę sprzątałam im klatkę a że małż miał wolne to razem z synami mieli ważne zadanie....miziali dziewczyny przez 1,5 godziny :laugh:
Obrazek
Obrazek
No i oczywiście Łatulka na mizianku u dużego
Obrazek
Obrazek
Gdyby ktoś nie wiedział jak korzysta się z tunelu to Ciapka prezentuje:
Obrazek
A tak Łatulka od tygodnia wędruje z poduszkami
Obrazek
Nie wiem co jej odbiło ale potrafi tańcować z poduchami po całej kuchni a ostatnio to była tak bezczelna że wygoniła dziewczyny z poduszek i..... zabrała obie poduszki za bok klatki i na jednej poduszce leżała a drugą się nakryła,wyglądała jak żółw w skorupie.
Normalnie świnia mi zwariowała.

Re: Puchata lwica i dwie córy- Ciastka ćwierka str.142

: 18 lip 2018, 21:01
autor: urszula1108
Piękne panny jak zwykle :love: Tęskniłam za nimi :102:
Super, że u Was w końcu dobrze :buzki:

Re: Puchata lwica i dwie córy- Ciastka ćwierka str.142

: 19 lip 2018, 15:47
autor: martuś
Fajnie, że się odezwałaś i że jest wszystko ok ;)

To zamiast mąż sprzątać klatki to Ty się biedna męczyłaś a on miział świnie? :nono: :szczerbaty:

Re: Puchata lwica i dwie córy- Ciastka ćwierka str.142

: 30 lip 2018, 6:03
autor: Anulka1602
Martuś,mój małż nigdy nie sprzątał klatki i nigdy sprzątać nie będzie. Tym bardziej teraz gdy jestem w odmiennym stanie to choćby chciał to bym mu nie pozwoliła bo mogło by się to dla niego skończyć tragicznie i to nie dlatego że dziewczyny by go pożarły ale dlatego że gdyby coś zrobił źle to ja bym go utłukła. :laugh:
Niestety ale szaleją mi hormony i miewam momenty że kipię ze złości z byle powodu. Czasami sam widok małża doprowadza mnie do szału więc wiesz.....lepiej dla niego by pewnych rzeczy nie robił :laugh:
Dziewczyny zdrowe,kochane i tulaśne jak zawsze,rozdarte i przepadliste. No i chyba czują że z dużą nie jest najlepiej bo są nad wyraz grzeczne.
Tak dawno nie robiłam im żadnej sesji i wygląda na to że sesję zdjęciową urządzę im dopiero za jakieś dwa-trzy tygodnie bo teraz jest u mnie urwanie głowy.
Jesteśmy w trakcie pakowania i przeprowadzki a do tego ze mną jest kiepsko więc musimy się ze wszystkim uwijać bo wisi nade mną szpital także ciągle brakuje mi czasu ale obiecałam dziewczynom że jak tylko załapię wolną chwilę to zasypię je smakołykami by trochę popozowały do aparatu.
Co by nie było tylko o mnie to dodaję fotki moich laleczek :love:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Puchata lwica i dwie córy- Ciastka ćwierka str.142

: 31 lip 2018, 8:38
autor: martuś
To faktycznie lepiej żeby mąż się nie zbliżał :lol:
Fotki cudowne :buzki: Jak dziewczyny znoszą upały?

Re: Puchata lwica i dwie córy- Ciastka ćwierka str.142

: 01 sie 2018, 6:02
autor: Anulka1602
Martuś,dziewczyny znoszą upały lepiej niż ja :laugh:
Moje kudłate córunie przeważnie leżą na płytkach rozpłaszczone jak płaszczki i chłodzą się przy wiatraku - wyglądają wtedy bardzo słodko bo leżą z wyciągniętymi wszystkimi łapciami :love:
Jeszcze pare dni i się przeprowadzimy a wtedy dziewczynki będą zadowolone bo w nowym domku będą mieć chłodniej :yahoo:
Muszę pochwalić moją Łatulkę bo w niedzielę spała ze mną w łóżku przez godzinę i mnie nie osikała ani nie obobczyła. Gdybym wzięła do łóżka Ciastkę to pewnie obudziłabym się w rzece jej sików bo ona sika jak wąż strażacki :laugh:

Re: Puchata lwica i dwie córy- Ciastka ćwierka str.142

: 01 sie 2018, 6:38
autor: urszula1108
Dużo Co zostało do finiszu?
Gdzie się przeprowadzacie?

Re: Puchata lwica i dwie córy- Ciastka ćwierka str.142

: 01 sie 2018, 7:03
autor: Anulka1602
Już kilka miesięcy temu postanowiliśmy że przeprowadzimy się do mojej mamy bo coraz bardziej szwankuje jej zdrowie. Chcieliśmy poczekać do zakończenia roku szkolnego by dzieciom nie robić zbyt dużego zamieszania. Przez pracę małża i moje problemy zdrowotne przeprowadzka trochę się opóźniła ale myślę że w ciągu dwóch tygodni skończymy u mamy remont i się przeprowadzimy. Chciałabym to już mieć za sobą bo wisi nade mną szpital więc się denerwuję każdą pierdołą która opóźnia naszą przeprowadzkę. Termin porodu mam dopiero na koniec listopada ale mam poważne problemy z krwią,do tego mój organizm atakuje sam siebie i lekarka mi zapowiedziała że jak kolejne badania wyjdą mi jeszcze gorsze to nie będzie mieć wyjścia i położy mnie w szpitalu a żeby było weselej może dojść do tego że będą musieli mi przetoczyć krew.

Re: Puchata lwica i dwie córy- Ciastka ćwierka str.142

: 01 sie 2018, 7:29
autor: urszula1108
Listopad to jeszcze trochę :(
A do mamy to daleko się przeprowadzacie?
Trzymam kciuki, żeby było wszystko ok :fingerscrossed:

Re: Puchata lwica i dwie córy- Ciastka ćwierka str.142

: 01 sie 2018, 7:45
autor: Anulka1602
Do mamy nie jest daleko,jakieś 7 minut jazdy autem :mrgreen:
Do listopada jeszcze trochę czasu jest więc jeszcze trochę urosnę :laugh: