Przepraszam ze dopiero teraz piszę ale dopiero teraz dałam rade odwiedzić forum. Za grosz czasu na cokolwiek i dodatkowo w pracy chcą mnie wykończyć

byłam z Sonecikiem we wtorek u naszej wet bo przez te popołudniowki nie mam jak się umówić gdzie indziej, a i tak zawsze wszystko na ostatnią chwilę. Misio dostał jakieś inne kropelki i mam obserwować. Jak problem powróci udać się na wymaz. Na razie jest dobrze i oby tak dalej.
Za to coraz bardziej mnie martwi Kapsel i jego zachowanie, piszczy praktycznie non stop za chłopakami ale żadnego z chłopaków nie toleruje, siedzi biedny sam i towarzystwo ma tylko we mnie, ewentualnie w TŻ ale widzę że denerwuje go samotność. Poza tym Sonet, Limeryk i Chrupek są juz tak ze sobą zzyci ze nie mam serca ich teraz rozdzielać. Śpią w trójkę w jednym kącie, jedzą z jednej miski i pasnika, sama jestem w szoku ze tak zgodnie żyją... Przecież bez kłótni to aż nudno, a tu pełna harmonia... Nie wiem czy brać piątą świnkę i próbować łączyć z Kapslem? Czy skazywac go na samotność, czy próbować dalej? Ale widzę ze zamiast lepiej jest gorzej, bo chłopaki stworzyli jakiś team i teraz każdy nawet na odległość zgrzyta zębami na Kapselka

. Wątpię żeby była szansa połączyć go z którymś z chłopaków, choć bardzo bym chciała, a najbardziej żeby siedzieli w czwórkę i sprawić im jakaś klatke C&C ale to tylko chyba tylko marzenia

szkoda mi teraz Kapselka, widzę że jest mu przykro że nikt go nie lubi ale sam nie potrafi się zachować
