CAVIARNIA

Strasznie trudno jest zrobić im jakąkolwiek fotkę bo kręcą się niemiłosiernie:) Znaczy zdrowe, ale na modelki to słabo się nadają i co rusz podłaziły pod sam aparat żeby powąchać , zdjęcia rozmazane, musimy spróbować innym razem.

Milka i Łatka są prawie w pełni oswojone, na kolankach leżą spokojnie i dają sie miziać bez problemu,niestety dobrowolnie z klatki wyjść nie chcą, wyjmowanie zajmuje chwilke , wypuszczone nie specjalnie zainteresowane chodzeniem raczej szukaja gdzie sie tu skryć i rewelacyjnie wyczekują momentu kiedy mogą błyskawicznie i niezauważenie wrócić do klatki. W klatce nawet niezamknietej czuja się zdecydowanie odważniej i są bardziej zrelaksowane

Uprzejmie donoszę iż zakupiłam wagę kuchenną w Lidlu i w związku z tym po niemałych przeprawach udało mi się nasze prosięta zważyć Rosną , Milka skoczyła z 419 na 503, a Łatka z 419 na 483, żarcie znika, Milka zdecydowanie więcej leży i chyba stąd ta waga,nawcina się i na leżak, a Łatka przed i po jedzeniu musi się nalatać, albo Milke pogonić na co ta reaguje donośnym długim kwikiem i wtedy trzeba rozgonić towarzystwo

Piękne dziewczynki

Uprzejmie donoszę że panny mają się dobrze, z klatki same wychodzą , ale jednak nadal płochliwe. Waga im skoczyła Milka 556 a Łatka 565. Łatka nadal niby drobniejsza ale jak widac na wadze jednak cięższa. Prosinki pozdrawiają )

A jak im razem? dobrze? nie bija się?

Uspokoiło się jak zaczeły wychodzić z klatki na wybieg. Milka najchetniej siedzi sobie na półce, a Łatka różnie , czasem jeszcze pogoni Milke ale juz nie tak często. Ogólnie Łatka ( czasem wołam na nią diabeł tasmański) potrafi kłapnąć zębami jak jej sie cos nie podoba, tak to kochany prosiak, ale spróbować pogłaskać nie tak jak lubi i zaraz przypomnienie zębami.... na szczęście nieszkodliwe to i krew sie jeszcze nie polała:) Panikuja nadal przy próbie złapania ale na kolanach pełen relax. Nie chcą VL Complete, zdecydowanie wolą VL Nature, a za ogórkiem i koniczyną przepadają , marchewka też spoko,jabłko mniej. Siano idzie na tony