Re: Moje małe stadko
: 31 sty 2016, 16:43
Dziękuję wszystkim, kciuki pomogły, bo Rudzik czuje się dużo lepiej, nie trzeba go dokarmiać
Benio pozazdrościł Rudzikowi i też sobie wyhodował z boku ale tylko kaszaka, na szczęście on czuje się dużo lepiej po zabiegu

Jedynie chłopak dla ochrony musiał zostać ubrany w "fartuszek", bo sączek sobie wyjął i zaczął interesować się szwami

Oprócz tego Konik dla odmiany sikał krwią i miał bolesność brzuszka i okazało się, że ma zapalenie prostaty, na szczęście po antybiotyku jest poprawa i czuje się lepiej

Benio pozazdrościł Rudzikowi i też sobie wyhodował z boku ale tylko kaszaka, na szczęście on czuje się dużo lepiej po zabiegu



Jedynie chłopak dla ochrony musiał zostać ubrany w "fartuszek", bo sączek sobie wyjął i zaczął interesować się szwami


Oprócz tego Konik dla odmiany sikał krwią i miał bolesność brzuszka i okazało się, że ma zapalenie prostaty, na szczęście po antybiotyku jest poprawa i czuje się lepiej
