Milordzik... To jest najmądrzejsza świnka na świecie! Jak jest na wybiegu, to robi tylko do kuwetki... Szok. Ale nawet jakby sikał i bobczył sricte na mnie, to i tak bym kochała ja teraz. Nigdy żadna świnka się tak szybko do mnie nie przywiązała. Może to zaleta świeżej trawki (takie małe przekupstwa) i ciągłego spędzania z nim czasu, a może przeznaczenie?

Co do towarzystwa - jednego łysola nie akceptował zupełnie (trochę się małemu dostało

), drugiego wyganiał z klatki 140-stki, a K2 mam wrażenie, że bez strofowania Milusia odżył. Nie ucieka, swobodnie wychodzi na wybieg, gania się z Czopim... Jak puszczam go z Milordem, to ten od razu pokazuje Kakusiowi, gdzie jego miejsce. I znowu trzeba trochę czasu, żeby Ka się odstresował.
Poza tym, Kakuś najbardziej trzyma się z Czopkiem, jedzą z jednej michy, śpią obok siebie, wczoraj nawet wdziałam ich przytulonych... Szykuje się prawdziwa przyjaźń!
Dziękuję Ci, Borys, że mogłam się nimi zająć!!