Jerzyk jest u koleżanki, która już niejednego ptaszka odchowała

ptaszor ma wilczy apetyt, a dziób otwiera tak szeroko, że jest w stanie pochłonąć cały palec! Mimo wszystko rokowania są ostrożne - jerzyki to ptaki wyjątkowo trudne do odchowania przez człowieka... plany są takie, że jak tylko zacznie sam pobierać pokarm, oddamy go do ptasiego azylu, żeby odzwyczaił się od ludzi i nauczył życia na wolności.
Proszę o kciuki za Olesię - oko zostało usunięte w trybie natychmiastowym, razem z ogromnym gruczołem łzowym (wg TŻ, który świnię odbierał, było to wielkości kapsla od piwa), niestety jest podejrzenie nowotworu

Oprócz tego usunięto połamany ząb (zlokalizowany bezpośrednio pod okiem). 4 razy była reanimowana w trakcie zabiegu... bardzo źle oddychała, schodziła jej cały czas wydzielina z płuc... Musiała też zostać "odgazowana", przez nakłucie jelit.
Teraz - o dziwo - zachowuje się całkiem żwawo. Na tyle żwawo, że nie wiem jak ją nakarmię i oczyszczę pyszczek, nie wiem nawet za co mogę ją przytrzymać żeby nie bolało...