CAVIARNIA

Asita pisze:W Hiszpanii....haha. Historia tej nazwy jest taka, że jak ludzie Kolumba wrócili z Ameryki, a myśleli, że dopłynęli do Indii, to przywieźli stamtąd te zwierzątka i nie wiedzieli co to. Było to podobne tylko do europejskiego królika, więc nazwali to króliczek indyjski Po hiszpańsku to conejillo de india

Tak mi się wydawało ale nie byłam pewna to wolałam nie ściemniać są takie filmiki na yt z gościem chyba weterynarzem co właśnie po hiszpańsku chyba gada (w każdym razie brzmi jak w telenoweli ) miedzy innymi o świnkach, całkiem fajne, mądre choć jest się do czego przyczepić i to właśnie on powiedział o indiańskim króliku

katiusha pisze: Amolika ma tendencje do widowiskowego kręcenia pupcią Co do podłoża to dywan shaggy ( na All za 100 kupiłam) no i kawałki drybedu zielonego pod kaloryferem

fajny podoba mi się!

Nigdy nie słyszałam o nazywaniu świnek króliczkami indyjskimi.

No, to jest dosłowne tłumaczenie Ale świnka morska też ze świnią nie ma wiele wspólnego...no może oprócz chlewu, jaki robi i kwiku, jakim dźwięczy

Ani z świnką ani z morzem Cavia porcellus z marowatych i tyle

Ani króliczek, ani świnka ani morska - ale cudna istotka
Myślałam laski, ze będę bezrobotna rysunkowo, a tu trzy nowe obrazy do namalowania:shock: Zabieram się za skrobanie na kartonie

Ani króliczek, ani świnka ani morska - ale cudna istotka

Nie sposób zaprzeczyć

Katiusza skrob, skrob już się nie mogę doczekać wszystkich cudeniek, oczywiście najbardziej swojego

Katiushka, Ty się jie martw...jak skończą się świnki do malowania to ja młodego zdjęcie wyślę i zamówienie oficjalne złożę.
Strasznie jestem ciekawa tego cuda, które dla nas wyczarowałaś...antyrama czeka.

No ja już mam pomysł na pojedyncze portrety moich miśków w pozycjach leżących

Bezrobotna? Z takim talentem? Dobre sobie