Strona 149 z 255

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 23 lut 2016, 9:32
autor: silje
No tak, takie wyżęte z futra siki- to nie bardzo do badania :lol:

No właśnie przy bobczeniu popiskuje. W sumie nie popiskuje, tylko taki dziwny dźwięk wydaje- czasami, nie zawsze.
Dziwne to, ale gdzieś czytałam, że to też objaw świadczący o jakimś problemie z pęcherzem właśnie. Kamień? Piasek? Tym bardziej, że jak już mam ten wynik Biszkopta w ręku, to wcale dobry nie jest, bo erytrocyty obecne.
A jak dzwoniłam i pytałam, to twierdzili, że mocz jest ok :?
No nie mam wyjścia i muszę z każdą najmniejszą pierdołką do Gdańska jeździć, bo tu się nie da.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 23 lut 2016, 17:04
autor: swissi
I co tam u chłopaków?

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 23 lut 2016, 17:16
autor: cappuccino
Mój Nachos się tak napinał i piszczał przy bobczeniu, okazało się, że miał powiększony woreczek żółciowy i przez to miał problemy z trawieniem (chyba nie wydzielała się odpowiednia ilość żółci). Z tym, że u nas też była wysoka temperatura.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 23 lut 2016, 22:36
autor: silje
Trochę niewypał z tym moim dzisiejszym wyjazdem- okazało się, że nasza wet jest na urlopie. Nie umiałam się do nich dodzwonić, bo (jak się okazało) zmienili nr telefonu. Była za to dr Ania, zrobiła Biszkoptowi znowu USG- tym razem pęcherz był pełen i pięknie widoczny. W pęcherzu żadnego piasku czy kamienia. Nic niepokojącego w świniu nie znalazła. O erytrocytach w moczu powiedziała, że pojedyncze sztuki mogą być. Czyli wygląda na to, że histeryzuję :think:
Dziąseł Leszka nie podjęła się ocenić- nie jest świnkowa. Tak, że dalej obserwuję chłopaków i jeśli będzie gorzej- pojadę jeszcze raz.

____________________
Niki2, Halina61, Asita- BARDZO dziękuję za pomoc dla mojego DT :buzki:
____________________

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 24 lut 2016, 8:41
autor: sosnowa
zawsze lepiej sprawdzić lepsza histeria za wcześnie niż potem stres.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 24 lut 2016, 15:49
autor: Katia69
Renia,a gdzie Ty teraz jeździsz?
Na Apisa?

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 24 lut 2016, 16:14
autor: silje
Teraz byliśmy na Oruni, bo nasza wet zna Leszkowe dziąsła i miałaby porównanie.
Na Apisa był Biszkopt jakieś 10 temu z ciocią MAS. Tamta lecznica jest na pewno lepsza pod tym względem, że jakby co mają wziewkę i podstawowe badania laboratoryjne (krew, mocz, bobki) robią na miejscu. Jestem póki co w rozterce, jeśli chodzi o wybór lekarza domowego. Najlepiej by chyba było- ta wet- w tamtej lecznicy ;)

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 05 mar 2016, 13:30
autor: Katia69
Ciocia,napisz jak chłopaki :fingerscrossed:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 06 mar 2016, 1:47
autor: silje
W sumie- bez zmian. Biszkopt na kilka dni przestał stękać, teraz znowu go słyszę. Pewnie sobie coś wkręcam :roll:
Artu jakiś podsypiajacy :think:
Ja chyba za dużo im sie przyglądam, ale po tym ostatnim roku, to jestem przewrażliwiona :idontknow:
Artu pozdrawia- jak zwykle niedomyty :)
Obrazek

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 06 mar 2016, 7:41
autor: swissi
Hehe ale nosek :D