CAVIARNIA

Oj to wycaluj dziewczynom te łapki.
Pierwszy był ok, drugi chyba też. Odpowiedziałam na 4 pytania na 12 stron i mam nadzieje ze ok

Yyyy... ale wiesz, one tymi łapkami cały dzień po bobach dreptały Mogę wycałować w co innego?
12 stron napisałaś... po angielskiemu No to musi być dobrze

Balbinkowa możesz wycalowac dziewczyny gdzie chcesz
No tak po angielskiemu pisałam i to na kartce a nie ma kompie i powiem Ci szczerze ze gdybym miała to samo napisać po polsku to miałabym nielada problem. Bo tlumaczylam koleżance co robimy na studiach i nawet nie umiałam przetłumaczyć kierunku na jaki się dostałam na univerek
Moje mlodsze dziecię w ogóle sobie nie radzi z mówieniem po polsku i do mnie mówi po angielsku, no ale zaczął edukację tutaj od przedszkola wiec wszystkiego uczy się po ang. Mój TZ jest szkotem wiec tak jakoś naturalne jest ze w domu mówi się po ang wiec stąd ten problem. Ma to swoje ogromne minusy bo np dzisiaj przylatuje moja mama i wiem ze będę musiała tłumaczyć co Michał chce powiedzic.

Tak to jest-mieszane małżeństwa... he he..
Niech mama wymizia świnki za caaaałe forum!

Dzima pisze:Tak to jest-mieszane małżeństwa... he he..
Niech mama wymizia świnki za caaaałe forum!

Hehehe moja mama wejdzie do salonu i powie boże po co ci te świnie. A jak wejdzie do sypialni to powie " ty chyba jesteś nienormalna" te szczury tylko sikaja i sr**a i po co ci to?" sama ich wymiziam

Nie martw się. Mój ojciec też tak mówi, a sam szykuje działkę z wydzieloną, niestrzyżoną trawą dla tych "szczurów"

Hej ANYA, jak tam mama? Kto w końcu wymiział twoich świnko-chłopców ? Buziaki dla nich

Sama ich wymizialam. Ostatnio TZ pochwalił się ze diablo podszedł do niego i dał się wymiziac. Ostatnio dałam jedzonko Ryanowi a on mnie woła: Pospiesz się bo Angelo się denerwuje bo słyszał ze do Ryana do pokoju wchodzilas sam nawet mi świnki karmi

Mój ciągle narzeka, że śmiecą, że kłopot - bo często wyjeżdżamy. Ale tak pakuje auto by prosiom wygodnie było, jak zostają to pomaga mi je do kuchni przenieść, żeby sąsiadce wygodniej było je doglądać i grzejniczek nastawia jaby miało być zimno, styropian podkłada pod klatkę bo w kuchni podłoga zimna. Jak wracamy to sprawdza czy żyją, po pyszczkach mizia. A jak ja wyjeżdżam to wiem, że dzieci nie zapomną o świnkach bo on dopilnuje. Jak trzeba do weta jechać - to zawsze pomoże, gdy akurat dzieci nie ma. Po zielsko i patyki daje się włóczyć i do domu to potem taszczy, nie wspominając o tym, że najładniejszą trawę zawsze zrywa bo byle czego przecież im nie da. Niech więc sobie narzeka a ja i tak swoje wiem.

Bo faceci tacy są Do wszystkich narzekają a jak nikt nie widzi noszą i rozpieszczają te nasze prosiaczki
ANYA kiedy macie wyniki z egzaminów?