Strona 142 z 363

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 19 maja 2016, 20:39
autor: Siula
Faktycznie Dortezka głupie pytanie :glowawmur:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 19 maja 2016, 21:21
autor: Assia_B
Serio tak ktoś pyta? To trzeba zapytać czy ten ktoś rozróżnia przyjaciół lub znajomych :glowawmur:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 19 maja 2016, 21:36
autor: dortezka
u mnie w pracy szef mnie spytał jak miałam jeszcze 6 świń.. a potem jeszcze z niedowierzaniem pytał, czy mój Tomek też jest w stanie wymienić ich imiona..
no cóż...

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 19 maja 2016, 22:17
autor: diefenbaker
Siula pisze:Jak znajomi pytali "Ty rozróżniasz te świnki?" To ja mówiłam, " ba...nawet ich bobki rozróźniam..." ich mina bezcenna :laugh: :laugh: :
:laugh:
Jak się dba o zwierzaki to nawet rybki nie problem rozpoznawać, moje miały imiona, chociaż to jednak te z tych większych rybek...
Ja też jeździłam 10 dni i więcej po sam zastrzyk, choć taka umiejętność bardzo by się przydała..., ale nie mogę się przełamać, szacunek dla tych co potrafią :please:
Zdrówka dla dziewczyn :buzki:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 19 maja 2016, 22:24
autor: dortezka
ja raz w życiu próbowałam sama zrobić zastrzyk... żółwiowi.. never ever.. wolę jednak codziennie jeździć do weta i przytulając świnkę mówić, że be wet zrobił kujkę a pańcia kosia :102:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 20 maja 2016, 23:21
autor: Siula
A ja dzisiaj byłam i znów dostałam 3 zastrzyki żeby dać Tosince, ona już tyle dostała,że już nie wiem gdzie kłuć biedulkę.
Za to świnki dzisiaj ładnie leżały we trzy na Dużym :D , Bromba przytulała się do Tosi, ta się na nią złościła i ją dziabała a Misia miała wszystko tam gdzie widać , nomalnie w stadzie raźniej :laugh:
Obrazek
Obrazek

Ale czasem leżą całkiem blisko. (Dla ułatwienia od lewej Bromba i Misia ;) )
Obrazek
Obrazek

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 21 maja 2016, 9:32
autor: Asita
Ale przytulańce :love: mmmm... Chciałabym tak kiedyś Żurka i Miecia zobaczyć :lol:

Ile zastrzyków jeszcze będzie?

Siula, a jak z alergią?

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 21 maja 2016, 9:39
autor: MartusiaMartus
Matko jake cuda :love: Dawno mnie tu nie było :( Przeprasza :please:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 21 maja 2016, 10:56
autor: Chryzantem
jakie one sa piekne okragle i tlusciutkie :lol:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 21 maja 2016, 12:28
autor: Siula
Asita pisze:Ale przytulańce :love: mmmm... Chciałabym tak kiedyś Żurka i Miecia zobaczyć

Ile zastrzyków jeszcze będzie?

Siula, a jak z alergią?
Asita, trzeci raz chyba widziałam moje świnki przytulone :o i to zawsze Bromba ten cykor mały się do kogoś przytula :lol: .
Mam nadzieję,że niedługo skończymy te zastrzyki, bo nie wiem jak długo to wytrzymam, mam te trzy i w sobotę jedziemy na kontrolę, mam nadzieję, że już dobrze będzie. Wczoraj wszystkie dostały lek na odrobaczenie.
Co do alergii, to jestem na lekach- Telfast, wziewy i singular :D . Jadę w środę do pulmonologa znów, zobaczymy, co powie. Teraz i tak wszystko pyli więc rano smarkam, a potem już mogę tulić świnki.
Byłam na odczulaniu metodą biorezonansu i niby wychodzi,że się odczuliłam na moje świnki przynajmniej. Zabierałam ich sierść i obsiusiany żwirek i mnie odczulali. No póki co nie ma innych odczulań na świniaki. Tylko się okaże czy działa jak odstawie leki pewnie. Chociaż nie powiem, jak je biorę na ręce, to mi już bardzo mało wysypki wychodzi, a kiedyś to była tragedia przy każdym dotknięciu, nawet jak brałam leki antyhistaminowe. Póki jest dobrze, to się nimi cieszę, jak się pogorszy, to znów będę miała czarną rozpacz . No ale kocham te moje grubasy i nikomu ich nie oddam!!!
Chryzantem pisze:jakie one sa piekne okragle i tlusciutkie
Okrąglutkie to są, ale gdzie tam tłuszcz widzisz, toż to masa mięśniowa!!! :lol: