Strona 142 z 627

Re: Puchate Siły

: 17 wrz 2015, 7:14
autor: sosnowa
Odebrałam z rana, bo jak raz poszłam wcześnie(j) spać.
Joanna, nie masz do mnie telefonu?

na inny temat:

cholera jasna!
wyniki badania moczu Murgatroidy: fosforanow dużo, oraz bardzo dużo glukozy. Skąd? One jedzą siano, siewczkę, trochę trovetu, greenwoodsa ledwo ledwo, cykorię, ogórka i trawę. Już nawet pomidor wycofałam o papryce nie mówiąc. I następna ma cukrzycę?
Co ja robię źle?
:glowawmur: :glowawmur: :glowawmur: :glowawmur: :glowawmur:

Re: Puchate Siły

: 17 wrz 2015, 8:50
autor: katiusha
Faktycznie mega-zagwozdka...Obrazek

Re: Puchate Siły

: 17 wrz 2015, 10:16
autor: Pulpecja
Mam teorię! A nawet dwie...
Pierwsza - jest im u Ciebie słodko.
Druga - coś nie tak z miską, do której sikają. Coś wydziela :think: .
A tak naprawdę to nie jest mi do śmiechu. Współczuję i trzymam kciuki.

Re: Puchate Siły

: 17 wrz 2015, 10:18
autor: pucka69
A z krwi coś wyszło? Cukier znaczy?

Re: Puchate Siły

: 17 wrz 2015, 11:18
autor: sosnowa
U Grawiśki to owszem, od choroby, natomiast Murgi nie badałam, jeszcze. W poniedziałek lecimy do Kasi.
Co do miski to może i masz rację, Pulpecjo? Jadła małpa w niej jabłuszko, o Boże daj, żeby to była pomyłka. Dziś chyba ją znowu posadzę, ale bez takich. Dodam, że jabłuszko bylo absolutnie wyjątkowo i wyłacznie dla niej, po prostu zobaczyła u Wiedźmina. Dotąd nie zakładałam, że ona musi być bezcukrowo karmiona, wychodziło na ogół, bo one razem siedzią.

Re: Puchate Siły

: 17 wrz 2015, 17:49
autor: Inez1989
My również :fingerscrossed: i dziękujemy za słowa otuchy dla Elżbietki. :)

Re: Puchate Siły

: 18 wrz 2015, 16:09
autor: sosnowa
pozdrawiamy piękne dziewczyny. Grawiśka będzie zazdrosna :lol:

Re: Puchate Siły

: 22 wrz 2015, 8:38
autor: sosnowa
Puchate damy były u dr Kasi, którą obsikały. Grawiśka ma ciągle 320 cukru we krwi, Murgaśna 192. Odstawiamy więc już radykalnie wszelki granulat, za to mamy pozwolenie na pomidor. W tej sytuacji chyba oleję dietę niskowapniową, bo coś jeść muszą, a tak to ani jarmuż, ani brokuł, ani kalafior, ani kalarepka. Mogę im nie dawać natki, ale to tyle.
Grawiśka odmówiła oddania moczu do analizy, kiedy dr Kasia postawiła sprawę jasno i kategorycznie, Grawa obsikała stół, byle nie do słoiczka. Ale Pani Doktor nie takim dawała radę, zebrała material do badania strzykawką ze stołu i poszło :rotfl: Grawa się obraziła.
Murgusia ma jeszcze koszmarny łupież, nawet na powiekach. Ona ma skórę w tym samym kolorze co futro, ciężko to zobaczyć bez dokładnych oględzin. Będziemy kąpać w nizoralu z manusanem, standard. Naciera się zdaje się też olejem kokosowym? Ale jak, tak po prostu wymazać świnię od stóp do głów i do klatki? Turbulencji to tylko tyłek kiedyś smarowałam a i tak pachniało jak na wyspach szczęśliwości (akurat nie lubię zapachu kokosowego, no co poradzić).
Cała nadzieja w Wiedźminie, bo z jego klatki wali taki, że wszystko przebije. Czy napalony samiec powinien tak zasmradzać otoczenie amoniakowo? Czy raczej sobie chłop zorganizował zapalenie pęcherza z tego szaleństwa? Jedna dama miała ruję dwa dni temu. Po wejściu na wybieg jako druga ekipa Geralt doznał wściku, zaczął się drzeć jak gromada metalowych świerszczy na dopalaczach w uścisku karetki pogotowia, galopował oraz tarzał się w zasikanym sianie i wszystkich damskich bambetlach. A mi się skończyła w aparacie karta pamięci. :glowawmur: Do następnej więc rui musi chłoptaś poczekać nim zostanie gwiazdą internetu. W międzyczasie usiłuję go podtuczyć, czuję się jak Baba Jaga (no pokaż Wiedźminku paluszek :lol: ), ale cóź, skoro on taki Casanova to z innym samcem też musiał nieźle wariować, może dlatego go sprzedali w promocji? Jak on takie sztuki wyczyniał, to się nie dziwię. Cała hodowla miała używanie.
strasznie jest fajny gość z niego.

Re: Puchate Siły

: 22 wrz 2015, 9:03
autor: porcella
Pontus miał łupież na zadku cale życie - skóra taka. Uszy i łapy smarowałam mu różnymi substancjami, ozonellą, olejem kokosowym. W sumie najbardziej zależało to od pokarmu, jak już ustalicie sobie dietę, to może się i łupież ustabilizuje.
A samiec - cóż... może w takiej sytuacji śmierdzieć całkowicie dowolnie. Dawaj mu urosept 1/6 i zobaczysz, co będzie. Mógł tez zareagować na zmianę żywienia.
I kup, motyla noga, kartę pamięci! :laugh:

Re: Puchate Siły

: 22 wrz 2015, 9:08
autor: katiusha
Bardzo obrazowo opisujesz...Zobaczyłam to ( i usłyszałam :shock: ) w głowie :o :rotfl: :rotfl:
Takie zasikane sianko to musiał być szczyt męskiej ekstazy :rotfl: