Re: Małe świnkowe osobistości =)
: 03 lut 2014, 19:25
Mani się wszystkie choróbska naraz zebrały
Niestety nie dała sobie pobrać krwi. Próbowali z trzech naczyń. Udało się tylko zebrać na jeden parametr - kreatyninę - wyszła dobrze.
Mani śmierdzi z buzi i zalega jej trochę jedzenia - wetka podejrzewa ropnia, bo z oczka sączy się płyn i ma ropkę w nich. Poza tym ten zapach podobny do ropy... Mani obejrzeli trzonowce (są w porządku), ale wetka nie mogła zobaczyć tyłu za trzonowcami. Mówi, że najlepiej byłoby ją znieczulić/wziąć pod narkozę (nie pamiętam co mówiła) i sprawdzić. Tylko, że ona jest bardzo osłabiona, waży 600 gram i mogłoby to być ryzykowne. Wetka twierdzi, że usunięcie ewentualnego ropnia (niby duży nie mógłby być, bo go nie czuje pod palcami) i zęba jest bardzo inwazyjne, może się to udać, ale świnka jest słaba i wiekowa. Stoję pod murem - nie mogę dać jej pod narkozę, bo ona tego nie przeżyje, a jak mam ją wyleczyć bez tego??
Na razie walczymy antybiotykiem, żeby spróbować czy on coś pomoże. Zawsze to mniej inwazyjne. Jutro zapytam jaką ma nazwę. Dziś nie miałam na to głowy - za dużo informacji jak na jeden dzień. Do oczka mamy kropić Tobrexan. Oczywiście muszę ją dokarmiać. Jutro nawet chcę przemycić świnkę do pracy. Nie wiem czy na dobre wyjdą jej te podróże, ale jak ma 8 godzin być głodna? Dobrze, że ona nie panikuje przy jeździe autem. Do pracy mam 5 minut na szczęście.
Z USG wyszła wielka cysta... Robiłam USG rok temu i nic tam nie było!
Powiedziano mi, że lepiej to zostawić, bo najprawdopodobniej, kiedy to ruszy, może się źle skończyć.
Edit: ta cysta jest na nerkach.


Niestety nie dała sobie pobrać krwi. Próbowali z trzech naczyń. Udało się tylko zebrać na jeden parametr - kreatyninę - wyszła dobrze.
Mani śmierdzi z buzi i zalega jej trochę jedzenia - wetka podejrzewa ropnia, bo z oczka sączy się płyn i ma ropkę w nich. Poza tym ten zapach podobny do ropy... Mani obejrzeli trzonowce (są w porządku), ale wetka nie mogła zobaczyć tyłu za trzonowcami. Mówi, że najlepiej byłoby ją znieczulić/wziąć pod narkozę (nie pamiętam co mówiła) i sprawdzić. Tylko, że ona jest bardzo osłabiona, waży 600 gram i mogłoby to być ryzykowne. Wetka twierdzi, że usunięcie ewentualnego ropnia (niby duży nie mógłby być, bo go nie czuje pod palcami) i zęba jest bardzo inwazyjne, może się to udać, ale świnka jest słaba i wiekowa. Stoję pod murem - nie mogę dać jej pod narkozę, bo ona tego nie przeżyje, a jak mam ją wyleczyć bez tego??

Z USG wyszła wielka cysta... Robiłam USG rok temu i nic tam nie było!

Edit: ta cysta jest na nerkach.
