Strona 139 z 445

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 27 cze 2015, 19:06
autor: Ann
No i kto by pomyślał, że w tym małym Pigulkowym ciałku tyle siły, żeby walczyć ;)
E tam dziewczyny coś tam zwiedzają, a mówisz, że tylko w zagrodzie siedzą :szczerbaty: i nawet wyjątkowo nie zwabiłaś ich jedzeniem z tego co widzę :D

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 27 cze 2015, 20:27
autor: Asita
dortezka pisze:to wcale nie ja przed chwilą leżałam na tej norce! w ogóle nie wiem, skąd to podejrzenie? i skąd mogłam wiedzieć, że ktoś jest w środku?
Obrazek
Powinni zrobić kategorię do kalendarza pt.: co złego to nie ja.... :laugh:

Wszystkie fotki wygrywają pierwsze miejsce!!!
A wybierać resztki jedzenia ze szparek maty to najlepiej pałeczkami do chińszczyzny :laugh:

Jaką dajesz witC? Próbowałaś tą weterynaryjną? Mój Żurek nienawidził cebionu, a weterynaryjną pije, że nawet go nie muszę wywlekać na kolana :102:

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 27 cze 2015, 20:46
autor: joanna ch
Ale te to mają w tyłki miękko, te wyleże, te nóżki... :love:

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 28 cze 2015, 9:12
autor: katiusha
Królowe świńskiego życia :102: :love:

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 28 cze 2015, 10:13
autor: Dropsio
Dortezka, kiedy na kontrolę do P jedziesz? :)
I jak Pigutka dzisiaj? :fingerscrossed:

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 28 cze 2015, 22:21
autor: dortezka
Dropsio pisze:Masz przepięknie obgryzioną matę. Postarały się laski, nie ma co
naoglądały się reklamy skittles i też chciały posmakować tęczy :102:

co do dnia kiedy będziemy u P to już pisałam u Ciebie na wątku ;)
Ann pisze:No i kto by pomyślał, że w tym małym Pigulkowym ciałku tyle siły, żeby walczyć
Ann też jesteśmy szoku.. ostatnio nawet techniczka u weta mówi, że tak twardej sztuki nie widziała jeszcze.. normalnie świnki przy wziewnej parę wdechów biorą i odpływają.. nie Pigi.. Ta walczyła zawzięcie..
a dziewczyny tak mają, że jak otwieram klatkę to wybiegają, robią rundkę i wracają do klatki.. tym razem pewnie były niemile zaskoczone, że nie ma nic posianego :ups:
Asita pisze:Jaką dajesz witC? Próbowałaś tą weterynaryjną? Mój Żurek nienawidził cebionu, a weterynaryjną pije, że nawet go nie muszę wywlekać na kolana
daję Cebion. Na razie muszą go skończyć (albo przeczekać te 3 miesiące gdy można ją używać). Nie wiem czy zmiana witaminy pomoże. Bym jej strzykawkę z tym co uwielbia dała a i tak by walczyła. Taka już jest ta moja Pigi :love: ma swój charakter..

Pigutka dziś coś ma brzydkie boby.. dostała probiotyk i niestety dalej warzywa. Nie mogę jej tego odebrać skoro to jedyne co je. Zdarza jej się to raz na jakiś czas, więc staram się zbytnio nie martwić coby nie osiwieć. W ogóle odkąd choruje to boby ma brzydkie. Albo małe, albo suchary, albo mokre.
Oczko? już sama nie wiem czy jest nadal powiększone, czy nie. Ogólnie ma te gały takie duże bo tą główkę ma taką małą..

czemu te maleństwa muszą chorować?

oglądałam dziś program o dzikich zwierzach i były kapibary też :love:

i Balbina mnie dziabła 2 razy.. nie do krwi ale tak mocno uszczypała, że mam 2 gule na ręceObrazek. Jutro ją golę do łysa.. skoro przy macaniu dziabła, znaczy coś w tym gąszczu musi boleć? choć to takie wredne, że i bez powodu mogła to zrobić.

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 29 cze 2015, 8:27
autor: Asita
Wit C weterynaryjna się niestety nie opłaca, bo też nie może być długo otwarta, a pojemność to 100ml... i kosztuje 30zł... :? Ale cebionu Żurek nie chce i trzeba mu wciskać na siłę, a tą to wypije bez wywlekania.

Dortezka, mój Żurek od kilku msc ma brzydkie boby, właśnie takie, jak napisałaś o Pigutce. Nie mam na niego już siły i nie wiem, co z tym robić. Rozumiałam, jak był na ratunkowej, bo miała nowy skład (w sensie dla niego nowy), ale wcześniej i teraz to nie rozumiem. Ma bardzo mało warzyw, bardzo mało trawy albo w ogóle. Daję mu probiotyk jak ma srakę, a w ekstremalnej sraczce węgiel (daję pół tabletki na dobę, nie wiem, czy to dobra dawka...). A te boby albo pozlepiane rozmokłe kupy albo takie małe, cienkie i nie zaokrąglone... Dietę ma już tak okrojoną ze wszystkich sraczko-gennych produktów, że ja nie wiem, co robić... I dodatkowo od czasu do czasu ma okolice pupki napięte, to chyba od napinania jak nie może porządnego boba zrobić... :?

Czasem mi się wydaje, że to są małe złośliwce... Mówię wczoraj do mamy mojej, że ja nie rozumiem, czemu one tak robią. Chodzą, biegają, pokwikują, piją, chrupią, zajadają, na trawę się rzucają, kłócą się, rozpłaszczają....wszystko robią jak normalne zdrowe świnie a tu jeden ciągle ma srakę a drugi zaropiałe oczy... Mama mówi, że one nie są chore, tylko mają swoje dolegliwości...tak jak my...a to z pęcherzem, a to zapalenie spojówek, a to ból zęba.... Niby racja, ale ja mam myśli ciągle zajęte tymi ich dolegliwościami i nie mogę normalnie funkcjonować, bo ciągle się martwię albo zamartwiam... :idontknow:

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 29 cze 2015, 8:58
autor: dortezka
Asita.. no ja też tego nie rozumiem właśnie. I ciągle mam w pamieci mojego Pigiego który jadl pokarm o nazwie Tukan x lat temu z ziarnami.. jadł sałatę i żył prawie 10 lat. Leczony był tylko u mojego weta który jest od psów i kotów. Miał przerastającego grubego jednego siekacza którego wet wtedy obcinał mu taką gilotynką jak czasami pazurki obcinają.
i co? źle mu było jak tyle przeżył?

teraz się pałujemy, chuchamy, dmuchamy, wymyślamy "najzdrowsze" karmy i zawsze dupa.. jak nie jednej coś jest, to drugiej.. :glowawmur:

i zamiast się cieszyć, że je mam to wciąż się zamartwiam o ich zdrowie :( cierpię razem z nimi.. robię co w mojej mocy a wciąż jest coś nie tak :(

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 29 cze 2015, 9:23
autor: Asita
Dortezka....Jak żyć???? :idontknow:

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 29 cze 2015, 10:30
autor: Pani Strzyga
Ja sobie to tłumaczę tym, że te parę lat, to było kilka albo nawet kilkanaście pokoleń świnek, często w chowie wsobnym, jak moje małpki. I każdo takie pokolenie osłabiało kolejny miot :( Do tego dochodzi większa świadomość. Z chorobą i w złym stanie też można długo żyć, po prostu jest to życie w gorszym standardzie... Nie umiem tego tylko przełożyć na świnki rasowe, które mają sprawdzane linie...