Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów-dużo fotek :)
: 01 mar 2017, 13:48
				
				Karina - nie zawstydzaj mnie heheh. Tak, Danusia do psiaków przyjedzie. 
Przynajmniej cała wyjdzie. Toffi wczoraj capnął Artura wujka w rękę Ale to wina tego, że próbował pogłaskać psa w rękawiczkach roboczych. A to kolejny śmiertelny wróg mojego psa. Robocze ubrania.
 Ale to wina tego, że próbował pogłaskać psa w rękawiczkach roboczych. A to kolejny śmiertelny wróg mojego psa. Robocze ubrania. 
Dorotezka - dziękuję za propozycję. Kto wie gdzie mnie życie poniesie. Już mi zostały tylko dwa tygodnie ufff. A dzieciar potrafi kopa przywalić.
Wczoraj psiaki były z Małżem u weta. Na 22.03 Rudi jest zapisany na usunięcie kamieni z pęcherza. Zębów nie robimy dr powiedział, żeby zabiegu nie przedłużać. Poza tym nie są one w złym stanie. Terapia eksperymentalna u Toffiego przynosi efekty Ale tfu tfu żeby nie zapeszyć i nadal prosimy o kciuki za chłopców. W przyszłym tygodniu wyślę Małża żeby zabrał Toffiego na badania krwi kontrolnie. Boję się, że te leki jakieś spustoszenie sieją w organizmie.
 Ale tfu tfu żeby nie zapeszyć i nadal prosimy o kciuki za chłopców. W przyszłym tygodniu wyślę Małża żeby zabrał Toffiego na badania krwi kontrolnie. Boję się, że te leki jakieś spustoszenie sieją w organizmie. 
Małż właśnie u prosiaków sprząta. Ja jak zawsze nadzoruję co, gdzie itd. Kreska postanowiła zostać kurą i przesiaduje w paśniku.
			Przynajmniej cała wyjdzie. Toffi wczoraj capnął Artura wujka w rękę
 Ale to wina tego, że próbował pogłaskać psa w rękawiczkach roboczych. A to kolejny śmiertelny wróg mojego psa. Robocze ubrania.
 Ale to wina tego, że próbował pogłaskać psa w rękawiczkach roboczych. A to kolejny śmiertelny wróg mojego psa. Robocze ubrania. Dorotezka - dziękuję za propozycję. Kto wie gdzie mnie życie poniesie. Już mi zostały tylko dwa tygodnie ufff. A dzieciar potrafi kopa przywalić.
Wczoraj psiaki były z Małżem u weta. Na 22.03 Rudi jest zapisany na usunięcie kamieni z pęcherza. Zębów nie robimy dr powiedział, żeby zabiegu nie przedłużać. Poza tym nie są one w złym stanie. Terapia eksperymentalna u Toffiego przynosi efekty
 Ale tfu tfu żeby nie zapeszyć i nadal prosimy o kciuki za chłopców. W przyszłym tygodniu wyślę Małża żeby zabrał Toffiego na badania krwi kontrolnie. Boję się, że te leki jakieś spustoszenie sieją w organizmie.
 Ale tfu tfu żeby nie zapeszyć i nadal prosimy o kciuki za chłopców. W przyszłym tygodniu wyślę Małża żeby zabrał Toffiego na badania krwi kontrolnie. Boję się, że te leki jakieś spustoszenie sieją w organizmie. Małż właśnie u prosiaków sprząta. Ja jak zawsze nadzoruję co, gdzie itd. Kreska postanowiła zostać kurą i przesiaduje w paśniku.

 Eh to jeszcze się męczysz
 Eh to jeszcze się męczysz  
  Brakiem słodyczy?
 Brakiem słodyczy? 
 
 
 żeby Ci nie podskakiwał za bardzo on hormon
 żeby Ci nie podskakiwał za bardzo on hormon