CAVIARNIA

A po nocce 20g mniej. Ona mnie nerwowo wykończy. Ale je, biega, krzyczy... Więc nie wiem, nie histeryzuję

A dziś już prawie 800g znowu... Widzę, że cały czas je (wieczorem, nocą, nad ranem). W ciągu dnia dziewczyny tylko leżą i dyszą... Poidła niedługo napełniać będę dwa razy dziennie... Wszyscy mamy dość upałów... Tymczasy leżą z łapami wywalonymi tam, gdzie padły... Ja z przerażeniem myślę o wyjściu do sklepu... Deszczu i chłodu prosimy, ja i moje stado

W przyszłym tygodniu ma być zimnica.

Weta z małą muszę odłożyć na czwartek, bo nie dowiedziałam się jak jutro dr Iza przyjmuje. Ale do weta i tak muszę podskoczyć, bo się przyplątało takie czarne, nieduże, płci nieznanej, miauczące. Spotkałam znajomą, gdy wracałam z wycieczki rowerowej, gadałyśmy chwilę, a tam z tratwy wyłazi taka chuda, czarna pokraka. Obok ścieżki rowerowej jest ruchliwa ulica. Kot się łasi, więc to nie dzicz. Popytałyśmy w okolicy - niczyj. Siedzi u znajomej... Nie chcesz ktoś kota?

my też czekamy z wetem "na pogodę".. teraz nie ma co ryzykować..
Głaski i całuski dla Dream za to, że jest taka dzielna

chcemy fotki pokraki!!

No to przedstawiam Państwu Fuksa - głodomór, szantażysta, zło wcielone

Słodki diabełek! Prosiaczków Ci nie zje?

arma pisze:Słodki diabełek! Prosiaczków Ci nie zje?

Ja go tylk0o do weta zawiozłam, siedzi u znajomej. Ja się na kota nie piszę... A może Ty go chcesz Arma?

Wysyp kotów ostatnio, codziennie od kogoś słyszę: nie chcesz kota?
No jeszcze kot w tym domu i nic tylko kaftan+psychiatryk . Ile zwierzaków może mieć człowiek na dwupokojowym mieszkaniu?!
Ale kiti

śliczny z pyszczka widać, ze charakterny