CAVIARNIA

mamy wynik Soni, pani doktor kazała cieszyc sie z dobrych wieści, ale nie mogę bo fakt okazało sie że te wielkie guzy na węzłach to tłuszczaki ale czarna zmiana to czerniak o stopniu złośliwość G2.

Opis badania:
W badaniu mikroskopowym wycinka guza stwierdzono rozrost nowotworowy wywodzący się z tkanki barwnikotwórczej ze średnią zawartością melaniny. Nowotwór cechuje się umiarkowaną atypią, wykazuje wzrost ekspansywny z ogniskami naciekania tkanki podskórnej. Obraz histologiczny badanego wycinka przemawia z czerniakiem ( melanosarcoma) wykazującego stopień złośliwości G2. Zmiana nowotworowa przesłana do badania usunięta w całości z zachowanym marginesem tkankowym. Obraz histopatologiczny drugiego guzka wykazuje na rozrost o cechach tłuszczaka (lipoma).

Ktoś może coś wie na ten temat i się wypowie

ale się porobiło.. oby żadnych nawrotów nie było.. a reszta tłuszczaki.. po prostu ufffff

witamy w Nowym Roku i życzymy wszystkiego dobrego.
Ja szczerze mówiąc mam ogromną nadzieję, że po trzech mega ciężkich dla nas latach w końcu coś dobrego nas spotka i zacznie się wszystko układać jak trzeba.

Jedyne czego sobie życzę na ten nowy rok to zdrówka moich skarbów..
Zaczynamy rok oczywiście od wetów. dzisiaj zadzwoniłam i umówiłam Stefka na zbieg. W czwartek jedziemy do Przemyśla, wizytę mamy na 11:30 , więc tradycyjnie prosimy o kciukanie za zabieg.
Od razu skonsultuję Soni wyniki z tamtymi specjalistami.

oj Stefanek będzie miał jutro ciężką podróż, od wczoraj masakrycznie wieje i śnieżyce przy tym są okropne.. jedzie się 40km/h więc czeka nas kilka godzin podróży. ale nieważne, ważne żeby szczęśliwie dojechać i uwolnić Stefcia od jego zębisków
Martwi mnie tylko to ze zapowiadają mróz poniżej 15 stopni

u was też tka zima?

U mnie raz jest spokojnie a raz sypie i wieje,ale śnieg jest
Stefciu

Ciężka nic za nami, spać się nie dało z nerwów. Za każdym razem tak się stresuje. Do tego martwi mnie droga, nie wiem czy jest przejezdna. O północy odśnieżałam a samochód do połowy zasypany.do tego wieje masakrycznie i jest bardzo ślisko a my jedziemy na Podkarpacie. Na szczęście nie ma narazie tego mrozu którym tak straszyli, jest tylko 5stopni na minusie

Trzymajcie kciuki bo Stefan na zabiegu a my w poczekalni w wielkim stresie.

Stefciu